Od weekendu można urządzać wesela. Firmy z branży walczą o przetrwanie

Firmy z branży weselnej nie walczą w tym sezonie o zysk, ale o przetrwanie - ocenia ekspertka ślubna, Izabela Janachowska. Od soboty można już organizować wesela z udziałem do 150-ciu osób, a ich uczestnicy nie będą musieli nosić maseczek ochronnych.
Zobacz wideo

Konsultanci ślubni są zgodni, że to sytuacja bez precedensu. Od kiedy branża rozwinęła się w Polsce i wesela są planowane nawet z dwu czy trzyletnim wyprzedzeniem, nie było jeszcze przypadku, że trzeba było masowo odwoływać lub przekładać przyjęcia. Od najbliższego weekendu to się zmieni. 

Lista wymogów i zaleceń, które powinny spełnić organizatorzy jest jednak długa. Przedstawiciele branży weselnej zgodnie przyznają, że firmom mocno zaszkodziło długie trzymanie w niepewności przez rząd. - Przez to pary przez długi czas było w jednej, wielkiej niewiadomej, wiele par tego nie wytrzymało tego oczekiwania - mówi Izabela Janachowska.

Janachowska dodaje, że branża w tym sezonie straciła już trzy cenne miesiące. Z kolei te, które przed nią - wiążą się z dodatkowymi kosztami. Obsługa sal musi nosić maseczki i rękawiczki, jest również zobowiązana do nakładania jedzenia gościom przy dodatkowych stołach. Wymogi dotyczą też weselników: - Goście po każdym wyjściu z sali, gdy wracają, muszą dezynfekować ręce. Liczba gości jest okrojona o 20 proc. Jest prośba, żeby przy stoliku sadzać gości, którzy wspólnie zamieszkują gospodarstwo domowe - mówi Janachowska. Gości w miarę możliwości nie powinno się też sadzać gości na przeciwko siebie. 

W Aplikacji TOK FM posłuchasz na telefonie:

TOK FM PREMIUM