"Komisja Zdrowia winna zajmować się ratowaniem służby zdrowia! Ale nie! Dziś w białych rękawiczkach poprawkami #PIS ratuje ministra #Sasina" - tak relacjonowała wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji Monika Wielichowska, posłanka KO.
Cała dyskusja dotyczyła rządowego projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19. Jedna z poprawek zakłada, by podmioty, które "w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, zrealizowały na polecenie Prezesa Rady Ministrów związane bezpośrednio z przeprowadzeniem wyborów (…) mogą wystąpić do Szefa Krajowego Biura Wyborczego o przyznanie jednorazowej rekompensaty na pokrycie zasadnie poniesionych kosztów…".
Taki zapis, jak podała posłanka Wielichowska, umożliwia Poczcie Polskiej uzyskanie rekompensaty za wydrukowanie pakietów wyborczych na wybory prezydenckie, które miały się odbyć 10 maja. Jak ujawniło kilka tygodni temu TVN24, koszt tego przedsięwzięcia wyniósł 70 mln zł. Drukowanie zlecono i przeprowadzono mimo tego, że - przypomnijmy - nie było przepisów, które regulowały przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych w maju. Sprawę pilotował wicepremier Jacek Sasin, który przekonywał, że drukowanie ok. 30 mln pakietów wyborczych rozpoczęto w oparciu o decyzję premiera Morawieckiego.
Za przyjęciem tej poprawki było 15 posłów ze Zjednoczonej Prawicy, 12 było przeciwko.
- Nie dziwię się, że minister Sasin, premier Morawiecki, posłowie i senatorowie Zjednoczonej Prawicy sprawę bagatelizowali i kpili z niej, bo dziś okazuje się, że w białych rękawiczkach próbujecie załatwić tę sprawę i myślicie, że kurz opadnie - skomentowała podczas posiedzenia komisji posłanka Koalicji Obywatelskiej.
