"Nie związujcie rąk medykom". Lekarze protestowali w Warszawie
Medycy domagają się pilnego zwiększenia nakładów na opiekę zdrowotną do poziomu 6,8% PKB, protestują też przeciwko karom za - jak przekonują - również nieumyślne błędy medyczne przemycone w tarczy antykryzysowej 4.0.
W rozmowie z reporterem TOK FM lekarze i ratownicy ostrzegają, że nadal brakuje im podstawowych, profesjonalnych środków ochronnych.
- Maseczek brakowało i nie przestało brakować. Pandemia idzie do przodu, a rząd nam nie pomaga. Nie dostajemy odpowiednio dużo środków ochroni indywidualnej dla bezpiecznego ratowania życia – mówił jeden z protestujących.
- Chodzi nam głównie o maski HEPA, które w 98 procentach chronią przed tym wirusem. Na izbie przyjęć każdego pacjenta musimy traktować jako potencjalnie zakaźnego – tłumaczył kolejny z uczestników protestu.
Lekarze zwracali też uwagę na brak dialogu rządu ze środowiskiem lekarskim.