Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski zakażony koronawirusem. "Uważajcie na siebie i nie lekceważcie zagrożenia"
Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski podkreślił, że czuje się dobrze. "Uważajcie na siebie i nie lekceważcie zagrożenia. Pracownikom służby zdrowia i inspekcji sanitarnej bardzo dziękuję za ich pracę, często na granicy ludzkiej wytrzymałości" - napisał polityk PSL-u.
Wicemarszałek Sejmu w rozmowie z Wp.pl przyznał, że nie miał de facto żadnych objawów, które wskazywałby na zakażenie koronawirusem. Mówił, że jak w czwartek wrócił z Sejmu do domu w Płocku, było mu zimno. Odkręcił więc kaloryfery, zmierzył też gorączkę, ale miał ją w normie. - W ogóle bym o tym pewnie zapomniał, gdyby nie moja rozmowa z Janem Filipem Libickim (sam latem zachorował na Covid-19), który zapytał mnie o zdrowie, a ja mu powiedziałem, że świetnie się czuję, tylko w czwartek wieczorem było mi zimno. "Zrób test" - powiedział. Testy niech robią ci, którzy są w grupie ryzyka, którzy mają objawy - odpowiedziałem - relacjonował Zgorzelski. Ale zdecydował się na zrobienie testu - wczoraj wieczorem dostał "pierwszą nieoficjalną informację" o zakażeniu, w poniedziałek rano oficjalną.
- Gdyby nie mój kolega klubowy, dzisiaj zapewne byłbym w pracy, bo się bardzo dobrze czuję i pewnie bym siał, nie wiedząc, że jestem siewcą - powiedział 57-letni Zgorzelski.
Pierwszym znanym politykiem ludowców, który zachorował na Covid-19 był Adam Jarubas. W marcu wiceszef Polskiego Stronnictwa Ludowego i europoseł poinformował o pozytywnym wyniku testu na koronawirusa.
Koronawirus. Zakażony Łukasz Szumowski
Niedawno dowiedzieliśmy się, że zakażony koronawirusem został były minister zdrowia Łukasz Szumowski oraz RPO Adam Bodnar.
Rekord zachorowań odnotowano w minioną sobotę - 3 października. Ministerstwo Zdrowia poinformowało wtedy o 2367 nowych zachorowaniach na Covid-19.
Min. Andrzej Niedzielski nie wyklucza kolejnych obostrzeń w rejonach o najwyższym poziomie nowych zakażeń koronawirusem. - Nie wykluczam scenariusza, że powiaty w strefie czerwonej będą odczuwać jeszcze bardziej dotkliwe obostrzenia, bo taka jest logika konstrukcji samych stref - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister zdrowia.