Prof. Gut: Szczepionki przeciwko koronawirusowi na pewno nie kupimy w aptece
Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer poinformował w poniedziałek, że szczepionka na COVID-19, tworzona przez niego we współpracy z niemiecką firmą biotechnologiczną BioNTech SE, ma ponad 90 proc. skuteczności. W środę Komisja Europejska zatwierdziła umowę z obiema firmami na zakup 300 mln dawek.
Premier Mateusz Morawiecki w piątek spotkał się z przedstawicielami firmy Pfizer; spotkanie było poświęcone współpracy w przygotowania zakupu i dystrybucji szczepionek przeciw COVID-19.
- Szczepionki na pewno nie będzie można kupić w aptece - podkreślił w piątek w TVP Info prof. Gut. Jak dodał, zaawansowana szczepionka, której skuteczność na poziomie 90 proc. ogłosił w poniedziałek koncern farmaceutyczny Pfizer, będzie na samym początku dystrybucji "na pewno bardzo kosztowna". Wskazał, że wpłyną na to między innymi bardzo wymagające warunki, w których będzie musiała być przechowywana.
Gut podkreślił również, że w tej chwili na trzecim etapie przygotowania (testy na dziesiątkach tysięcy ludzi) znajduje się aż 12 szczepionek o różnym stopniu zaawansowania technologicznego i różnych mechanizmach działania. Według profesora zapowiedziana 9 listopada szczepionka firmy Pfizer jest najbardziej nowatorska i skomplikowana technologicznie. Jego zdaniem, pojawienie się na rynku kolejnych szczepionek obniży ich cenę i ułatwi do nich dostęp.
Jak wyglądają kolejne etapy testów szczepionki?
Profesor Gut opisał również etapy rozwoju szczepionek, które muszą przejść wszystkie preparaty, które zostaną dopuszczone do obrotu. Na pierwszym etapie szczepionka testowana jest na zwierzętach i pojedynczych ludziach, w celu sprawdzenia, czy preparat nie jest szkodliwy.
Drugi etap to testy na populacji kilku setek ludzi - wtedy sprawdza się, jakie reakcje szczepionka wywołuje w organizmie i jakie są możliwe efekty uboczne. Wirusolog dodał, że wykrycie jakichkolwiek nieprawidłowości na tym etapie skutkuje całkowitym anulowaniem danej szczepionki.
Trzeci etap to testowanie szczepionki na dziesiątkach tysięcy ludzi - wtedy sprawdza się, na ile skutecznie preparat chroni przed chorobą, wykryć też można "rzadkie efekty uboczne" - dodał. Po przejściu tych badań szczepionka musi zostać zweryfikowana i zatwierdzona przez odpowiednie instytucje. Dopiero po tym może ona zostać zastosowana na masową skalę.
Naukowiec zaznaczył, że istnieje również możliwość warunkowego dopuszczenia szczepionki, gdy jest ona bezwzględnie i niezwłocznie potrzebna. Zaznaczył jednak, że stosowanie takich preparatów może mieć negatywne konsekwencje dla pacjentów. Warunkowo dopuszczone szczepionki na koronawirusa stosowane są obecnie w krajach takich jak Rosja, Chiny czy Zjednoczone Emiraty Arabskie, gdzie emir Dubaju sam poddał się eksperymentalnemu szczepieniu.
Prof. Włodzimierz Gut jest mikrobiologiem i wirusologiem, pracownikiem Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, specjalistą w zakresie mikrobiologii i wirusologii.
-
Próbowali zakłócić pokaz "Zielonej granicy". "Grupa chuliganów z wicemarszałkiem województwa"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
Łódzka odsłona afery wizowej. Szczerba o "załatwiaczach". "To nas przeraziło"
- Zaskakująca reakcja Mariusza Kamińskiego na atak na Borysa Budkę w Katowicach
- PiS przeszarżował z hejtem na "Zieloną Granicę"? "Potworna, prymitywna manipulacja"
- Rozpierducha. I podłość, czyli Duda - prezydent niektórych Polaków [629. Lista Przebojów TOK FM]
- Trójkąt polsko - ukraińsko - niderlandzki. Multikulturową układankę otwiera Jerzy Nemirycz
- Płonie sala weselna w Pruszkowie. Pożar wybuchł w trakcie imprezy