Prof. Jassem o leczeniu nowotworów w czasie pandemii: Boję się, że tych zaległości nie odrobimy
Prof. Jassem przekonywał, że walka z nowotworami jest obecnie znacznie trudniejsza. Dlaczego? Po pierwsze - jak mówił - zbyt wielu chorych dosłownie wzięło do siebie hasło "zostań w domu", zwłaszcza podczas pierwszej fali pandemii wiosną. - My cały czas tłumaczymy, że to hasło nie dotyczy osób, które mają chorobę nowotworową. Bo tu ryzyko wynikające z pozostania w domu jest znacznie większe niż ryzyko związane z ewentualnym zakażeniem - powiedział.
Aby zmienić ten stan rzeczy, Polska Liga Walki z Rakiem przeprowadziła dużą kampanię społeczną pod hasłem "Nowotwory nie poczekają na koniec epidemii". - Dlatego, że wielu chorych zwyczajnie bało się wyjść z domu i zgłosić do lekarza mimo ewidentnych objawów wskazujących chorobę nowotworową - podał.
Jako drugą trudność profesor wskazał zamknięte poradnie oraz część szpitali, które zostały przekształcone na placówki "covidowe" i nie przyjmowały innych pacjentów. Przez to, jego zdaniem, wielu chorych musiało dłużej czekać na pierwsze badanie diagnostyczne czy podjęcie poszczególnych etapów leczenia. Lekarz podkreślał, że w onkologii to bardzo duży problem, bo wyjątkowo liczy się tu czas.
Dopytywany o konkretne liczby prof. Jassem zaznaczył, że w leczeniu nowotworów część danych ma "nieco opóźniony charakter", na przykład dane dotyczące umieralności będą widoczne dopiero za kilka miesięcy.
- Daną, która pokazuje, że ten system nie działa dobrze, jest znaczne obniżenie liczby wydawanych kart Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego, czyli tak zwanych kart DILO. To jest taka przepustka do diagnostyki leczenia onkologicznego - powiedział Jassem i wskazał, że w drugim kwartale tego roku takich kart zostało w Polsce wydanych o 40 procent mniej niż w poprzednich latach. - Trudno sobie wyobrazić, by o 40 procent zmniejszyła się liczba zachorowań. Liczba zachorowań była co najmniej taka sama, jak w ubiegłym roku, natomiast liczba zgłoszonych w systemie zachorowań spadła. To znaczy, że ci chorzy albo nie pojawili się w systemie, albo ktoś ich nie zarejestrował - mówił. I przyznał: "Boję się, że tych zaległości nie odrobimy".
Opóźnione leczenie to więcej zgonów
Prof. Jassem przypomniał, że w Polsce umiera na nowotwory około 100 tysięcy ludzi rocznie. - Brytyjczycy obliczyli, że opóźnienie leczenia o miesiąc powoduje zwiększenie umieralności od kilku do kilkunastu procent. Jeśli uśrednimy to i przyjmiemy, że chorzy trafili później do systemu nawet o jeden miesiąc, to oznaczałoby 10 procent więcej zgonów, w Polsce to byłoby około 10 tysięcy dodatkowych zgonów - powiedział lekarz.
Dopytywany na koniec, co należałoby zmienić w systemie ochrony zdrowia, by poprawić tę sytuację, prof. Jassem wskazał przede wszystkim przywrócenie normalnego poziomu świadczeń w innych dziedzinach medycyny (nie tylko tej związanej z koronawirusem). - Trzeba tak przeorganizować ochronę zdrowia, żeby inne dziedziny nie zostały pominięte - powiedział.
- Jeżeli mamy na Stadionie Narodowym szpital, który może przyjąć kilkaset chorych, a przyjmuje 20 czy 30, kiedy w tym samym momencie inne szpitale warszawskie są wypełnione chorymi (...), to nie jest normalna sytuacja. Po to tworzy się te [tymczasowe] jednostki, żeby inne szpitale na tym nie cierpiały - powiedział prof. Jassem.
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
- Nowy tydzień przyniesie zdecydowaną zmianę pogody. "Będziemy musieli pogodzić się z powrotem zimy"
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"
- Rosja ma rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi. Putin porozumiał się z Łukaszenką
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim