Rano ruszyły zapisy na szczepienia dla osób urodzonych w latach 1942-1951. Przed przychodniami i szpitalami ustawiły się długie kolejki. Niezwykle trudno było skorzystać z innej formy rejestracji - na infolinię nie można było się dodzwonić. Z informacji reporterki TOK FM wynika, że miejsc w centralnej rejestracji jest niewiele i niebawem prawdopodobnie się skończą.
Jak poinformował min. Michał Dworczyk w TVN24, do 7:30 - przez 1,5 godziny od uruchomienia zapisów - za pośrednictwem internetu i infolinii zarejestrowało się ponad 66 tysięcy osób. - Zainteresowanie jest bardzo duże i na oba te kanały jest bardzo duży napór osób chcących się zarejestrować. Na minutę w szczycie było ponad 300 tys. połączeń telefonicznych, które rejestrowała infolinia - powiedział szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. programu szczepień.
Apelował do seniorów, by samodzielnie nie chodzić do POZ-ów w celu rejestracji na szczepienie ze względu na ryzyko zakażenia się w kolejce. Podkreślił, że z punktu widzenia seniorów infolinia 989 jest prostym kanałem. Trudności z dodzwonieniem się tłumaczył wielką liczbą połączeń. Jak stwierdził, "żaden system nie wytrzyma takiego naporu".
- W związku z tym prosimy o odrobinę cierpliwości - apelował.
Szczepienia dla seniorów. Co, jak zabraknie terminów?
Wiadomo, że nie dla wszystkich seniorów znajdą się wolne terminy w czasie, jaki rząd zaplanował dla tej grupy wiekowej (do końca marca 2021r.).
Jak przekonywał min. Dworczyk, jeżeli senior dodzwoni się na infolinię i nie będzie dla niego terminu, to powinien zostawić swoje dane i czekać na telefon. Konsultanci oddzwonią i poinformują o wolnych miejscach, gdy pojawią się one.
Przypomnijmy, że pierwsza grupa seniorów - osoby powyżej 80. roku życia - zaczęły się rejestrować 15 stycznia. Szczepienia dla osób starszych mają ruszyć 25 stycznia.
Do tej pory w Polsce zaszczepiono przeciwko COVID-19 ok. 590 tys. osób. To przede wszystkim pracownicy sektora służby zdrowia. Szczepienia w Polsce zaczęły się 27 grudnia 2020 roku.
