Rząd nie zrozumiał opracowania, na które się powołał? "Naukowcy mieli inne założenia i inny cel"
Od początku lutego otwarte zostały centra handlowe - przy czym utrzymano obostrzenia dotyczące m.in. restauracji, hoteli czy stoków narciarskich. Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany, na czym oparto taką decyzję, powołał się na wyniki badań opublikowane w czasopiśmie naukowym "Nature" jeszcze w 2020 roku. - Bazujemy na wynikach badań zrobionych w Stanach Zjednoczonych, które pokazują, w jakich miejscach dokonuje się transmisja wirusa. Te badania były opublikowane przez pismo "Nature". To, co wnika z tych badań, jest takie, że najmniejsze prawdopodobieństwo zakażenia się w obiektach publicznych jest w sklepach, a dwa typy - restauracje i siłownie są wysoko na liście miejsc, w których można się zarazić - powiedział szef resortu zdrowia.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Decyzję o takim, a nie innym luzowaniu obostrzeń, komentował w "Pierwszym śniadaniu w TOK-u" dr Piotr Karniej z Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, adiunkt w Katedrze Zdrowia Publicznego na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Jego zdaniem rząd mógł nie do końca zrozumieć wyniki badań, na które się powołał.
- Te dane nie mówią o ryzyku zakażenia koronawirusem, tylko jest to liczba dodatkowych zakażeń na 100 tys. osób względem scenariusza, który zakładałby otwarcie obiektów bez żadnych ograniczeń - wskazywał, mówiąc o raporcie, który dotyczył 10 największych miast w USA. Podkreślał, że autorzy opracowania podnoszą możliwości, jakie daje wprowadzenie i przestrzeganie reżimu sanitarnego. Przykład? Zmniejszenie dopuszczalnej pojemności pomieszczeń o 20 proc., by liczyć na zmniejszenie ryzyka zakażeń o 80 proc.
Siłownia bezpieczniejsza niż supermarket
Dr Karniej przywoływał również inne dane, np. badania brytyjskie z 5-12 października, wedle których ryzyko zakażenia się na siłowni czy w klubie fitness jest czterokrotnie niższe niż w supermarkecie, a w hotelu - nawet 12-krotnie niższe. Podkreślał, że były to badania dotyczące konkretnych pacjentów.
- Można mieć wrażenie, że rząd decyzje o zamknięciu poszczególnych branż podejmuje na podstawie sugestii Rady Naukowej. Zwracam uwagę, że w tej Radzie Naukowej, która doradza premierowi, w większości są lekarze, wirusolodzy, specjaliści wysokiej klasy, natomiast ja nie znalazłem tam osoby, która jest ekspertem w dziedzinie zdrowia publicznego - stwierdził dr Karniej. Jego zdaniem problemem jest to, że rząd nie korzysta z dostępnych danych, a pytany o podstawy podejmowania konkretnych decyzji, wskazuje "pierwszy z brzegu artykuł, który wydaje się, że dotyczy koronawirusa".
- Nie należy wykorzystywać nauki do tego typu celów, tym bardziej dlatego, że naukowcy, którzy przeprowadzili to badanie, mieli inne założenia i inny cel. Po drugie, to opracowanie może być źródłem dla decydentów, ale musi być zrozumiane. Obawiam się, że tego zrozumienia tu nie mamy - dodał.
Zgodnie z zapowiedziami płynącymi z rządu, kolejne informacje o możliwym luzowaniu obostrzeń podane zostaną w piątek. Rzecznik rządu Piotr Müller pytany, czy decyzja będzie dotyczyła otwierania hoteli, przyznał, że w tej sprawie nie ma jednomyślności ani w Radzie Medycznej, ani wśród członków Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Molestował nieletnich i współpracował z SB. Kim był "bankier" Jana Pawła II? "Żył jak pączek w maśle"
-
Dawid Kubacki przekazał informacje o stanie zdrowia żony, Marty. "Dla nas to pierwsze zwycięstwo"
- Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"
- Rosja ma rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi. Putin porozumiał się z Łukaszenką
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim