Z tygodnia na tydzień zachorowań na koronawirusa w Polsce przybywa i nic nie wskazuje na to, by sytuacja w najbliższym czasie miała się zmienić. Eksperci i politycy mówią zgodnie o trzeciej fali epidemii. Profesor Andrzej Horban, pytany w TVN24, o to, z jakimi przyrostami możemy mieć do czynienia - mówił o dwóch scenariuszach: optymistycznym i pesymistycznym.
- Łagodniejszy scenariusz jest taki, że liczba zachorowań będzie sięgać mniej więcej do wysokości fali jesiennej, czyli maksymalnie 20 parę tysięcy dziennie - powiedział. - Wersja pesymistyczna jest taka, że będziemy mieli 50-60 procent zachorowań więcej. Wirus namnaża się łatwiej, więc podatność społeczeństwa jest większa i więcej osób zacznie chorować - dodał główny doradca premiera do spraw COVID-19.
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zauważył, że 50-60 procent zachorowań więcej oznacza, że dzienna liczba zakażeń może wynieść nawet 40 tysięcy. - Należy się z tym liczyć i na to przygotować. Nawet jeśli tak nie będzie, to jednostki ochrony zdrowia muszą być na to przygotowane - potwierdził ekspert.
Prof. Horban nadmienił jednak, że są przesłanki, które mówią o tym, że mimo większej liczby zachorowań, III fala może przebiegać łagodniej. Po pierwsze dlatego, że część osób przechorowała COVID-19 i jeszcze przez jakiś czas jest odporna. - Plusem są też szczepienia osób starszych, którzy już są chronieni - dopowiedział.
Odnośnie szczepień - red. Piasecki dopytywał prof. Horbana, czy jest sens obecnie szczepić na przykład nauczycieli akademickich, którzy w tym roku już nie wrócą do zajęć stacjonarnych na uczelniach. Doradca premiera odpowiedział wprost - że nie ma. W jego opinii powinno się teraz skupić przede wszystkim na szczepieniach osób starszych.
- Uważam, że w tym momencie należy przerwać szczepienia nauczycieli. Można do tych szczepień wrócić za miesiąc lub dwa, kiedy będzie nowa szczepionka - powiedział.
Jeszcze tydzień temu minister zdrowia Adam Niedzielski przewidywał, że w szczycie nowej fali epidemii (który ma nastąpić na przełomie marca i kwietnia) liczba nowych zachorowań sięgać będzie 10-12 tysięcy dziennie. Profesor Horban stwierdził w poniedziałek, że zawsze należy przygotowywać się na pesymistyczne, a nie optymistyczne scenariusze. Warto też zauważyć, że 10 tysięcy zachorowań dziennie odnotowujemy już teraz, a mówi się, że jest to dopiero początek trzeciej fali.
Od soboty z powodu trudnej sytuacji epidemicznej w województwie warmińsko-mazurskim zamknięte zostały m.in. galerie handlowe, hotele i pensjonaty, kina i inne obiekty, na których otwarcie rząd zezwolił w lutym. Od poniedziałku zamknięte są też szkoły - nawet dla najmłodszych uczniów.
