Koronasomia, czyli jak (nie)śpimy przez pandemię. "Bezsenność po COVID-19 jest inna, dziwna"
Koronasomia, czyli problemy ze snem związane z pandemią, to zjawisko jeszcze nie do końca zbadane przez naukowców. Wiadomo, że dotyczy osób, które przechorowały COVID-19. - Z nielicznych badań wynika, że nawet co czwarty ozdrowieniec ma problemy ze snem, które łączą się z innymi objawami, na przykład ze zmęczeniem czy takim ogólnym rozproszeniem, taką covidową mgłą. Co ciekawe, leczyłem pacjentów na bezsenność przed pandemią, teraz część z nich do mnie wraca, już po przejściu COVID-19. Opowiadają, że jest duża różnica w odczuwaniu braku snu. Mówią, że ta bezsenność po koronawirusie jest inna, dziwna, że to nawet coś na kształt braku zapotrzebowania na sen. To dość szerokie zjawisko - wyjaśniał w TOK FM dr nauk medycznych Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Takiej okazji, by zacząć słuchać, jeszcze nie było! Wszystkie podcasty TOK FM za 1 zł
Koronasomia, problem całego społeczeństwa
Jednak koronasomii doświadczają też osoby, które nie zakaziły się koronawirusem. Jak wyjaśniał ekspert, przez pandemię zmieniły się zwyczaje społeczne, które wpływają na nasz sen. - Na przykład przez pracę zdalną wstajemy później niż kiedyś. A nasz zegar biologiczny działa tak, że jeśli nie nastawiamy go codziennie, to on się rozjeżdża. Dłużej leżymy rano, przez co przestajemy czuć senność wieczorem - przekonywał dr Skalski. Do tego wiele osób ma problemy z zasypianiem, przez niepokój spowodowany pandemią. - Na początku to był lęk przed samą chorobą, a teraz już przed tym, co będzie dalej. Niepokój przed tym, jak świat będzie wyglądał na przykład za kilka miesięcy - dodawał ekspert.
Koronasomia. Jak sobie z nią radzić?
Radził też, jak na własną rękę walczyć z koronasomią. Przede wszystkim warto - mimo ograniczeń pandemicznych - zarządzać sobie pewne rytuały. - Dajmy na to, wstajemy i ubieramy się, nie siedzimy cały dzień w piżamie. Zaczynamy prace o stałej porze i tak ją kończymy. Warto też próbować dawać sobie parę godzin wysiłku w ciągu dnia, bo od tego też zależy, jak śpimy w nocy. Jednym z najlepszych leków na bezsenność jest "naświetlanie się", czyli na przykład spacerowanie czy w ogóle przebywanie na wolnym powietrzu - wyliczał dr Skalski.
Podkreślał też, że równie ważna jest dbałość o higienę snu, czyli na przykład niezmuszanie się do spania. - Jeśli nie możemy zasnąć, to nie myślmy o tym, nie martwmy się tym. Posłuchajmy radia, poczytajmy książkę. Bezsenność ma to do siebie, że sama się napędza. Nie możemy zasnąć, więc martwimy się, że będziemy niewyspani i tym bardziej nie zaśniemy - radził gość TOK FM.
Koronasomia. Kiedy zgłosić się do lekarza?
Kiedy należy zgłosić się do specjalisty? Dr Skalski wskazywał na "czuły moment" w bezsenności. - Kiedy to sen z odpoczynku, staje się dla nas problemem. Zwykle lęki przed bezsennością ludzie odczuwają po kilku tygodniach nieprzespanych nocy, ale zdarza się, że i piąta bezsenna noc budzi paniczny lęk. To kwestia indywidualna - podsumował ekspert.
-
PiS boi się "Zielonej granicy"? "To nie Holland zrobiła z polskich funkcjonariuszy bandytów"
-
Radlin jak śląskie Pompeje? Mieszkańcy żądają wyjaśnień. "Nie wiemy, co na nas spadło"
-
Generał Skrzypczak poruszony doniesieniami o inwigilacji. "Nie wiem, czym sobie zasłużyłem"
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
"Nie umią w te klocki". Sienkiewicz o błędach PiS w relacjach z Ukrainą
- O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- Polska i Ukraina "nakręcają spiralę fatalnych relacji". "Strzelanie po kolanach, które broczą krwią"
- "Opozycja może te wybory wygrać, tylko naobiecywała cuda na kiju"
- Zmarł po kąpieli w Bałtyku. "Miał rany na skórze"
- Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu