Jak przekonywał Wojtyniak, z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny "Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania – raport za 2020 rok" wynika, że w ostatnim czasie - jeszcze przed pandemią koronawirusa - uległa zahamowaniu "poprawa zdrowia ludności". - Przyczyny tego zahamowania nie są jeszcze zbadane. Podobne zjawisko obserwujemy w innych krajach Europy, Kanadzie - mówił gość TOK FM.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
Ekspert wyliczał, że ludzie częściej umierają przede wszystkim na choroby układu krążenia. Profesor mówił też o dwóch grupach głównych przyczyn umieralności w Polsce. Jedna związana jest z zapobieganiem chorobom, na które się umiera. I liczba zgonów związana z tymi przyczynami przestała się obniżać. Druga grupa - z leczeniem zaistniałych już chorób - tutaj śmiertelność też rośnie. - Trzeba się skupiać na wzmacnianiu zdrowia publicznego, podejmować walkę z czynnikami ryzyka. Trzeba też niewątpliwie zwiększyć nakłady na leczenie, bo tutaj odbiegamy od krajów lepiej rozwiniętych i umieralność w nich z powodu przyczyn, które można leczyć, jest mniejsza -stwierdził prof. Wojtyniak w EKG.
Zdaniem profesora Wojtyniaka pandemia COVID-19 niewątpliwie jeszcze pogorszy tę sytuację. - Epidemia zastała nas w niedobrym okresie, gdy wychodziły słabości systemu zarówno zdrowia publicznego, jak i leczenia. Pandemia może skrócić długość życia Polaków średnio o ok. 1,5 roku. To zjawisko na trwale wpłynie na nas - mówił zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.
Raport, który zostanie opublikowany w 2022 roku będzie zawierał również skutki pandemii i pokaże, jakie straty zdrowotne spowodowała.
