W środę ponad 15 tys. nowych przypadków, a szczyt trzeciej fali daleko przed nami. "Szybciej będziemy się zarażać, niż szczepić"
Polska zmaga się już z trzecią falą pandemii, za który w dużej mierze odpowiada tak zwany brytyjski wariant koronawirusa. W środę odnotowano 15 698 nowych potwierdzonych przypadków, czyli prawie dwukrotnie więcej niż we wtorek.
– Dlatego w najbliższym czasie szybciej będziemy się zarażać, niż szczepić. Zdominował nas ten brytyjski wariant. Szczepimy sprawnie tym, co mamy, ale wiemy, że mamy niewiele. Dlatego wirus jest szybszy – mówiła w Poranku Radia TOK MF profesor Anna Gambin z Wydziału Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
Jak dodawała, do zahamowania rozwoju tego wariantu wirusa jeszcze daleko. – Szacujemy, że około 20 procent populacji to ozdrowieńcy, a zaszczepiliśmy 5 procent (ponad milion osób dwoma dawkami - red.). To daje razem 25 proc., a wariant brytyjski wyhamowuje dopiero, jeśli 80 procent społeczności uzyska odporność – wyliczała ekspertka.
Kiedy szczyt trzeciej fali?
Dlatego jej zdaniem trzecia fala zachorowań była po prostu nieunikniona. – I wzrost zachorowań będzie. Widać też dużą niechęć do testowania. Modele pokazują, że szczyt trzeciej fali przypadnie w połowie maja i będziemy notować 20 tysięcy zachorowań dziennie. Aczkolwiek to też zależy do restrykcji i naszych zachowań – wskazywała prof. Gambin.
Jej zdaniem kluczowe jest, żebyśmy wiedzieli o tym, jakie szczepy koronawirusa są i powstają obecnie w Polsce. – Jeżeli taki bardziej zaraźliwy wirus powstał w Anglii, to i u nas może powstać. Dlatego musimy to wiedzieć, żeby szybko reagować i znajdować jego ogniska – wyjaśniała gościni TOK FM. Tymczasem w Polsce dopiero rozpoczyna się monitorowanie odmian koronawirusa. – W Niemczech dużo się sekwencjonuje, poznaje się genom wirusa. We Francji też 10 procent pozytywnych próbek jest analizowanych – dodała prof. Gambin. Dobra informacja jest taka - jak podkreślała gościni TOK FM - że są już szczepionki przeciwko COVID-19 i możne je dość łatwo modyfikować, aby były skuteczne w przypadku nowych wariantów wirusa.
Jest też inna, prosta – choć niemożliwa do zrealizowania – metoda pokonania pandemii. – Gdyby wszyscy mieszkańcy naszej planety na dwa tygodnie zamknęli się w domach i tego przestrzegali, to wirus nie miałby szans. Natomiast wiadomo, że jest to niemożliwe. Dlatego tak ważny jest dystans i chodzenie w maseczce – podsumowała ekspertka.