Szkoły zamknięte, ale przedszkola zostaną otwarte. Broniarz: Chaos zarządza nami
Minister zdrowia poinformował na konferencji prasowej o wprowadzeniu na najbliższe trzy tygodnie, do 9 kwietnia, nauki zdalnej dla uczniów z klas I-III. - Zdecydowaliśmy się na to, przede wszystkim ze względu na to, że w najbliższym czasie czeka nas okres ferii wielkanocnych. Ta nauka przez najbliższe tygodnie będzie naznaczona kwestią ferii - tłumaczył Niedzielski. Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego, mówił w TOK FM, że nauczyciele rozumieją decyzję rządu. – Wiemy, że kwestia bezpieczeństwa i zdrowia nas wszystkich jest najważniejsza – wskazywał Broniarz.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
Podkreślał jednak, że na konferencji ministra zdrowia zabrakło konkretnych informacji na temat pracy przedszkoli czy żłobków, w czasie trzeciej fali pandemii. – A przecież to kilkaset tysięcy dzieci i dwa miliony rodziców. Ta informacja dla nich byłaby bardzo ważna, że ktoś o nich też myśli i nie wyrzucił ich poza margines. Tam też pracują nauczycieli i inni pracownicy. Oni wszyscy też mogą paść ofiarami trzeciej fali pandemii. Szkoda, że pan minister nie wziął tego pod uwagę. W ogóle, ciekawe, że zmiany ogłasza pan minister, a nie pan premier. Może Mateusz Morawiecki nie chce wypowiadać niemiłych informacji – zastanawiał się i ironizował Broniarz.
Karolina Lewicka, prowadząca audycję przypomniała, że premier w środę przebywa z wizytą we Francji. Broniarz wyjaśniał dalej, że decyzja o braku lockdownu w przedszkolach może mieć dwie podstawy. – Po pierwsze, mogła zaważyć kwestia ekonomiczna, czyli zasiłki dla rodziców, którzy zostają z dziećmi w domu. Po drugie, kłania się też brak szczepień dla osób niebędących nauczycieli, a którzy pracują w edukacji. Widać w tym wszystkim taką niefrasobliwość, brak koherentnego planu i reakcji na rozwój wydarzeń – komentował szef ZNP. Niedzielski do kwestii przedszkoli odniósł się tylko dlatego, że został o to zapytany przez dziennikarzy. Wskazał tylko, że pozostaną one otwarte.
Lewicka zastanawiała się, jak może wyglądać edukacji po 9 kwietnia. Minister przekazał, że po świętach będą podejmowane kolejne decyzji ws. szkół, "najprawdopodobniej o powrocie do kształcenia hybrydowego w klasach I-III". Zdaniem Broniarza kolejne zmiany tworzą tylko chaos i dezorientację. – Spójrzmy chociażby na maturzystów. Im po świętach zostaną trzy tygodnie do egzaminu. Nie ma żadnego powodu, żeby próbować zaczarować rzeczywistość i choćby udawać, że można wrócić do typowego nauczania w pozostałych grupach dzieci i młodzieży. Ten chaos zarządza nami, nie mamy planu, jak się w tym wszystkim odnaleźć – podsumowywał gość TOK FM.
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Tak wielu wakatów w policji jeszcze nie było. Ekspert ostrzega przed prostymi receptami. "To będzie tragiczne"
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
- Rząd może zablokować TikToka. Projekt stanowiska wyciekł do mediów
- Protesty w Izraelu. Starcia przed domem premiera. Prezydent wezwał do wstrzymania reformy sądownictwa
- Nowy tydzień przyniesie zdecydowaną zmianę pogody. "Będziemy musieli pogodzić się z powrotem zimy"
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"