Szczepienia przeciw COVID-19. Minister Dworczyk podał nowe terminy dla kolejnych grup

- Mamy nieco mniejsze zainteresowanie rejestracją na szczepienia w tych dwóch rocznikach, które od dzisiaj się mogą rejestrować. Jest to oczywiście związane z wieloma informacjami w mediach, które pojawiają się na temat szczepionki firmy AstraZeneca - mówił na konferecji prasowej szef KPRM Michał Dworczyk.
Zobacz wideo

Michał Dworczyk poinformował na konferencji prasowej, że 25 marca uruchomiony zostanie powtórny nabór do szczepień seniorów 70 plus. - Te osoby, które w czasie styczniowej rejestracji nie zapisały się, bo nie było już terminów w związku z brakiem szczepionek, od 25 marca będą mogły zapisywać się na kolejny kwartał, a więc na kwiecień, maj i czerwiec - przekazał Dworczyk. Poza tym dzisiaj, od godz. 6 rano, trwają zapisy na szczepienia dla osób z grupy wiekowej 67-68 lat. 

Jak wyjaśniał Dworczyk, dodatkowy termin dla osób powyżej 70. roku życia termin ten jest podyktowany rekomendacjami Rady Medycznej, by ta grupa wiekowa była szczepiona preparatami mRNA, czyli szczepionkami firmy Pfizer i Moderna, a harmonogramy tych dostawców cały czas nie są potwierdzone. - Jak będziemy mieli potwierdzone harmonogramy dostaw na drugi kwartał, wtedy będziemy mogli za pośrednictwem punktów szczepień wystawić kalendarze i rozpocząć rejestracje. Dlatego właśnie wcześniej mogą się rejestrować osoby młodsze do szczepień szczepionką AstraZeneca, a dopiero od 25 marca seniorzy powyżej 70. roku życia - podkreślił szef KPRM.

3 mln osób dostało pierwszą dawkę

Przypomniał również, że cel kwartalny szczepień został zrealizowany. - To, co od wielu miesięcy powtarzaliśmy, że do końca pierwszego kwartału chcemy zaszczepić 3 mln osób pierwszą dawką, zostało wczoraj osiągnięte" - powiedział. Zaznaczył, że do końca miesiąca "powinniśmy mieć ok. 20 proc. więcej szczepień niż zakładano". - Łącznie pewnie będzie to w okolicach 5,5 mln szczepień pierwszą i drugą dawką, czyli mniej więcej tyle szczepionek, ile do Polski w pierwszym kwartale dotrze - dodał Dworczyk.

- Wyprzedzając nieco pytania, które wiem, że w tej sprawie się pojawiają, powiem że mamy nieco mniejsze zainteresowanie rejestracją na szczepienia w tych dwóch rocznikach, które od dzisiaj się mogą rejestrować - zaznaczył. - Jest to oczywiście związane z wieloma informacjami w mediach, które pojawiają się na temat szczepionki AstraZeneca. My staramy się tłumaczyć, rozwiewać te wątpliwości - dodał. 

Wstrzymywanie szczepień to "emocje, a może i panika" 

Z kolei prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak uspokajał, że nie ma dowodów na to, aby preparat AstraZeneca rzeczywiście powodował incydenty zatorowo-zakrzepowe, które i tak wystąpiły u bardzo małej liczby pacjentów. Ocenił, że decyzje o wstrzymaniu szczepień preparatem AstryZeneki są dyktowane "prawdopodobnie emocjami, a może i paniką".

Podkreślił, że w procesie rejestracji tego preparatu Europejska Agencja Leków oceniła jego bezpieczeństwo i skuteczność i wysoką jakość, wykorzystując wiedzę ekspertów ze wszystkich krajów członkowskich. Zaznaczył, że do tej pory zanotowano 98 niepożądanych odczynów poszczepiennych w szerokiej populacji, co jest zbieżnym wynikiem z tym, który został zauważony w procesie rejestracji. - Tylko 2 proc. tych niepożądanych działań było ciężkich - podkreślił. 

TOK FM PREMIUM