Operują biodra, zamiast pełną parą walczyć z COVID-19? "Nie mogę na to patrzeć, bo takie działanie jest nieetyczne"
Narodowy Fundusz Zdrowia już w połowie marca wydał zalecenia, by maksymalnie ograniczyć liczbę wykonywanych zabiegów. Pozostać miały głównie zabiegi doraźne, onkologiczne czy ratujące życie. Ostateczną decyzję pozostawiono jednak dyrektorom szpitali. Już wiadomo, że jedni posłuchali, drudzy nie do końca - w części szpitali operacje dalej są wykonywane, bywa, że na dużą skalę. Skontaktowali się z nami medycy, którzy opowiedzieli nam sytuacjach z kilku mniejszych szpitali powiatowych, między innymi na Mazowszu. Nie podajemy, o które placówki chodzi, bo wiemy, że takich przypadków jest więcej.
Medycy chcą pozostać anonimowi. Wszystkie te osoby same pracują m.in. przy pandemii. I mówią wprost - w sytuacji tak ogromnych braków kadrowych, przy tylu dziennych zachorowaniach i zgonach - trzeba powiedzieć sobie, co jest dziś najważniejsze. - Na pewno priorytetem nie powinny być dzisiaj operacje ortopedyczne. Rozumiem, że pacjenci czekają, ale mamy nadzwyczajny czas. Walczymy przecież o to, by uratować jak najwięcej istnień ludzkich - mówi jeden z naszych rozmówców. - W tym momencie zarabianie na dobrze płatnych procedurach medycznych czy wyrabianie kontraktu naprawdę powinno zejść na drugi, a nawet trzeci plan - dodaje inna z osób.
- Wiem, może nie powinienem o tym mówić, ale nie mogę na to patrzeć, bo takie działanie jest nieetyczne. Dziś wszystkie siły powinny być rzucone do walki z pandemią. A niektórzy zamiast tego - właśnie teraz - chcą zarabiać na endoprotezach - mówi nam jeden z lekarzy z Mazowsza.
Będzie zmiana
Te doniesienia doszły też do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który na piątkowej konferencji prasowej zapowiedział, że będą zmiany w tej w kwestii. Już nie zalecenie niewykonywania takich zabiegów, ale zakaz. - Prezes NFZ przeprowadził analizę dwóch oddziałów, w których będziemy ograniczali wykonywanie zabiegów - to jest laryngologia i ortopedia w zakresie endoprotezoplastyk. To nie są zabiegi, które muszą być wykonywane pilnie i specjaliści, którzy zajmują się tymi zagadnieniami, na pewno będą kierowani do walki z COVID - powiedział w piątek na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Zwrócił uwagę na coś jeszcze - na lekarzy z AOS, czyli ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (chodzi o przychodnie i przyjmujących w nich specjalistów - przyp.red.). - Ci lekarze również będą kierowani do walki z pandemią, bo takie listy zostały dostarczone do wojewodów i wojewodowie z nich aktywnie korzystają - stwierdził Niedzielski.
Wskazał również, że do walki z COVID-19 zostaną również włączeni lekarze cudzoziemcy. - Ponad 200 lekarzy się zgłosiło i to też będzie bardzo istotne zasilenie naszego systemu walki z COVID-em - dodał Adam Niedzielski. W tym przypadku - jak wskazują izby lekarskie - problemem może być jednak niewystarczająca znajomość języka polskiego.
-
"Wara od mojej ręki i portfela". Dlaczego 36 proc. młodych mężczyzn ruszyło za Konfederacją?
-
Putin znów grozi bronią jądrową. Jak odpowie NATO? Gen. Bieniek wskazuje: To na pewno rzecz, która będzie rozpatrywana
-
Przywódca zbrodniczego reżimu był "przydatny" Janowi Pawłowi II. W tle "sponsoring" Kościoła
-
Katolicka "sekta" w Częstochowie. "Wieczorem wybuchały krzyki dzieci, płacz i odgłosy uderzeń"
-
Ogródek działkowy lekiem na galopujące ceny warzyw i owoców? "Są oferty i za 150 tys. albo 200 tys. złotych"
- Nowy tydzień przyniesie zdecydowaną zmianę pogody. "Będziemy musieli pogodzić się z powrotem zimy"
- Tusk: Jesteś katolikiem? To nie możesz głosować na PiS czy Konfederację
- Frekwencja może przesądzić o wyniku wyborów. "Do urn częściej chodzą starsi niż młodsi"
- Rosja ma rozmieścić taktyczną broń jądrową na Białorusi. Putin porozumiał się z Łukaszenką
- Watykan aktualizuje ważne procedury. Chodzi o pedofilię w Kościele katolickim