Dr Biesiada: Ludzie z objawami nie chcą testów, chodzą do pracy; inni potrafią mieć pretensje o kwarantannę
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 16 965 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Ostatniej doby wykonano 54 000 testów. W minionym tygodniu wykonywano 80-100 tys. testów w ciągu doby.
Choć liczba wykonywanych testów wzrosła, dr Aleksander Biesiada ubolewa, że cały czas testujemy przede wszystkim pacjentów objawowych. - A nie testujemy w ramach badań przesiewowych większej ilości osób. Pracownicy dużych firm, którzy mają objawy, są testowani, ale ich koledzy niekoniecznie - mówi lekarz rodzinny.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Nasz rozmówca podkreśla, że objawy brytyjskiej odmiany koronawirusa, która dominuje w Polsce, są nieco inne niż pierwotnego patogenu. - Zdecydowanie rzadziej pojawia się utrata węchu czy smaku. Natomiast mamy zapalenia zatok, silne bóle głowy, bóle mięśniowe, gorączkę. Część pacjentów bagatelizuje je niemal do samego końca. Nawet mając dodatni wynik testu, przekonują, że to nie COVID-19 - mówi Biesiada.
Jak masz objawy, to zostań w domu
Mimo ogromnej liczby zakażeń i dużej liczby zgonów wciąż są osoby, które mając pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2 nie chcą zgłosić, z kim mieszkają, czy z kim się spotykali w ostatnim czasie. - Niektórzy potrafią nakrzyczeć na panie w rejestracji z pretensjami, dlaczego zostali zgłoszeni do odbycia kwarantanny. A ja przestrzegam, przy takim podejściu będzie bardzo trudno nam tą epidemię zatrzymać - tłumaczy dr Aleksander Biesiada.
Lekarz podkreślał, że bywa i tak, że pacjent ma objawy, ale test wychodzi ujemny. - Miałem taką pacjentkę, która wróciła z zagranicy, źle się czuła, ale test nie wykazał koronawirusa. I ona normalnie chodziła do pracy. Gdy zgłosiła się do mnie, powtórzyliśmy test - był dodatni. A ona w międzyczasie spotkała się z wieloma osobami. Dlatego, bardzo proszę, jeśli mamy objawy, zostańmy w domu - apeluje nasz rozmówca.
Przestrzega też przed spędzaniem świąt w szerszym gronie rodziny. - Zdecydowanie polecam spędzenie Wielkanocy wśród najbliższych domowników - osób, z którymi państwo na co dzień mieszkacie. Powtórzę: na co dzień. Nie odwiedzajmy się wzajemnie, to nie jest ten czas - przekonuje dr Biesiada.
DOSTĘP PREMIUM
- PiS szykuje się do kroku wstecz ws. "lex Kaczyński". Prof. Matczak: Boją się, ale mleko i tak się rozlało
- Izraelskie ulice spłynęły krwią, rząd szykuje odpowiedź. "Spirala wrogości podkręca się w trybie turbo"
- Anna Czerwińska nie żyje. Wybitna polska himalaistka zmarła w wieku 73 lat
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Koniec sporu Kaczyński-Sikorski. Szef PiS wsparł Siły Zbrojne Ukrainy. Polityk PO przyjął przeprosiny
- Senatorowie zdecydowali ws. noweli ustawy o SN. Nie posłuchali ministra
- Biały Dom zabrał głos w sprawie wizyty Joe Bidena w Polsce
- Opozycja rozliczy PiS? Lewicka przypomina, że już raz Tusk im odpuścił. "PO nie opłacało się dobijać PiS"
- "Król nieba" schodzi z lotniczej sceny. "Początek końca epoki"
- Senat pracuje nad nowelą o ustawy o SN, a minister... odradza składanie poprawek. "Piach w tryby"