Obostrzenia przedłużone, ale z dwoma wyjątkami. A co z majówką? Są nowe zasady
Minister zdrowia ogłosił, że obecne obostrzenia zostają przedłużone o kolejny tydzień, czyli mają działać do 25 kwietnia. Oznacza to, że zamknięte pozostaną restauracje, gabinety kosmetyczne i fryzjerskie, markety budowlane i obiekty sportowe. Wrócić od poniedziałku 19 kwietnia mają przedszkola i żłobki, a także możliwość uprawiania sportu na świeżym powietrzu.
Adam Niedzielski uciął od razu spekulacje dotyczące majówki. Obostrzenia dotyczące zamknięcia hoteli czy pensjonatów mają trwać również w czasie długiego weekendu majowego. Minister zdrowia zapowiedział również, że majówka będzie okresem wzmożonych kontroli dotyczących przestrzegania obostrzeń.
Niedzielski mówił również o tym, że bardzo możliwa jest regionalizacja obostrzeń, ponieważ obecne najbardziej dotknięte przez pandemię są regiony południowo-zachodnie. I to tam można spodziewać się utrzymania obostrzeń. - Przyjęliśmy roboczo, że jeżeli liczba zakażeń spadnie poniżej 30 na 100 tys., to będziemy podejmowali decyzje - wyjaśniał.
Luzowanie obostrzeń - od czego zależy?
Konferencję prasową zwołano po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego. Minister Niedzielski zwracał uwagę, że obecne przyrosty zakażeń i hospitalizacji mają związek z okresem świątecznym. Stwierdził jednak, że apogeum trzeciej fali jeśli chodzi o zachorowania jest za nami, natomiast fala ta przetacza się przez szpitale, w których przebywa ok. 34 tys. chorych na COVID-19. - Bufor na dziś to blisko 12 tys. łóżek - wyliczał minister. Jeśli chodzi o respiratory, mówił o 3,5 tys. zajętych miejsc na 4,5 tys. miejsc przygotowanych w całym kraju. I właśnie te dwa czynniki - obłożenie łóżek i respiratorów - to główny czynnik, który ma wpływać na decyzje o obostrzeniach.
Rada Medyczna przy premierze rekomendowała tylko otwarcie żłobków. Z kolei jeszcze wczoraj minister edukacji Przemysław Czarnek sugerował, że jeżeli tendencja spadkowa zakażeń się utrwali, to "począwszy od poniedziałku, jest wielka szansa, żebyśmy wracali najpierw do przedszkoli, a w kolejnym tygodniu do klas I-III".
We wtorek Ministerstwo Zdrowia informowało o 13 227 nowych zachorowaniach na COVID-19 i 644 zgonach. Najwięcej zachorowań odnotowano na Mazowszu i na Śląsku. Dzień wcześniej, w poniedziałek (12 kwietnia), zakażeń było 12 013, a ofiar śmiertelnych 61 - to typowy dla poniedziałków wynik. Zawsze po weekendzie dane są nieco niższe niż w następnych dniach (już ze środka tygodnia).
Kiedy luzowanie obostrzeń?
Adam Niedzielski w dzisiejszym wywiadzie w "Rzeczpospolitej" przyznał, że jego zdaniem jeżeli chodzi o liczbę zachorowań, "wydaje się, że mamy tendencję malejącą, być może zaburzoną okresem świątecznym". Zwrócił uwagę, że "jeśli chodzi o zajętość łóżek, odnotowujemy rekordowe poziomy, w tej chwili mamy 34,5 tys. zajętych łóżek". - W szczycie drugiej fali zajętych było 23 tys. - przypomniał Niedzielski. I podkreślił, że cały czas jest to trend rosnący.
Pytany o to, czy obecne obostrzenia mogą być utrzymane do 30 kwietnia, minister zdrowia powiedział: "nie mogę jednoznacznie powiedzieć, jakie będą dalsze posunięcia". - Na środowym posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego będziemy o tym dyskutować. Po nim wydamy komunikat, co z kolejnymi tygodniami - zapowiedział Niedzielski.