"Minister być może nie czyta dokumentów". Rząd niepotrzebnie straszy indyjską mutacją koronawirusa?
Indyjski wariant koronawirusa jest w Polsce – potwierdzono już 16 przypadków; zidentyfikowano dwa ogniska: jedno w okolicach Warszawy, a drugie w Katowicach. Minister Zdrowia Adam Niedzielski powołał specjalny zespół ds. badania mutacji koronawirusa - w jego skład wchodzą m.in. przedstawiciele Głównego Inspektora Sanitarnego i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Pojawienie się indyjskiej mutacji zmienia też zasady przylotu do Polski osób z rejonów świata zagrożonych innymi wariantami patogenu. W przypadku przylatujących z Indii, RPA i Brazylii nawet szczepienie nie będzie zwalniało z konieczności odbycia kwarantanny. - Nowe mutacje mogą przyczynić się do powstania kolejnej fali zakażeń - podkreślił minister.
Działania i wypowiedzi szefa Ministerstwa Zdrowia krytycznie oceniła w TOK FM Karolina Kowalska z "Rzeczpospolitej". – Jak zwykle chaos. Z wypowiedzi ministra wynika, że tak naprawdę nie wie, co się dzieje w kraju i nad tym nie panuje. Mówi o czwartej fali, tymczasem naukowcy przypuszczają, że wariant indyjski nie jest bardziej niebezpieczny, niż te znane do tej pory - mówiła dziennikarka.
Kowalska przypomniała też, że Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) określiła tę mutację, jako "przedmiot zainteresowań", a nie "wariant zaniepokojenia". - A minister mówi co innego. Otwieramy się, znosimy obostrzenia, a nagle szef resortu zdrowia mówi o czwartej fali. Ten przekaz jest szalenie niespójny. Widać, że minister nie słucha Rady Medycznej przy Premierze, a być może nawet nie czyta dokumentów światowych – oceniła surowo.
Czytasz? Zacznij SŁUCHAĆ! Teraz możesz zrobić to za 1 zł
Krytyczna wobec min. Niedzielskiego była też Joanna Solska z "Polityki". Jak stwierdziła, wtorkowa wypowiedź Niedzielskiego to wyraz „totalnej bezradności resortu zdrowia”.
– Nie radzą sobie z tym, co się dzieje w kraju i z dużym upodobaniem szukają kolejnego winnego. Tym razem padło na mutację indyjską. Po prostu minister Niedzielski czeka, żeby opadła trzecia fala, żebyśmy się wyszczepili, żeby przyszły wyższe temperatury i żeby ten wirus sobie poszedł, bo nie mamy spójnej koncepcji, żeby nad tym zapanować. Decyzje podejmują politycy, nie do końca słuchając ekspertów. Stąd ta bezradność – uważa Solska.
Szerszy kontekst indyjskiej mutacji
Z kolei dr n. med. Ilona Małecka tłumaczyła w TOK FM, że na indyjski wariant koronawirusa należy patrzeć w szerszym kontekście.
– Zwróćmy uwagę, jaka sytuacja panuje w tym kraju. Ogromną gęstość zaludnienia, ludzie nie przestrzegają dystansu społecznego. Dostęp do opieki medycznej jest na dramatycznym poziomie. Już mówi się o niemalże katastrofie humanitarnej w Indiach. Takie warunki sprawiają, że każdy patogen rozwija się szybciej niż w choćby w Europie. On też robi na nas wrażenie właśnie przez obrazki z tego kraju, jakie docierają do nas przez media – podkreśliła ekspertka Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Dr Małecka tłumaczyła też, że nie ma twardych dowodów na to, że mutacja, która dominuje w Indiach, jest groźniejsza od tych dotychczasowych rozpoznanych. – Wydaje się, że trochę łatwiej zakaża niż odmiana klasyczna, czyli jedna osoba może zakazić więcej osób. Aczkolwiek, jeszcze przesłanek naukowych do tego nie ma. Tak samo jak w kwestii powodowania cięższego przebiegu COVID-19, czy częstszej reinfekcji – zaznaczała ekspertka.
Gościni TOK FM nie dziwiła się decyzjom rządu ws. choćby kwarantanny dla osób wracających z Indii. – Chodzi o pewien efekt psychologiczny. Chcemy uniknąć takiej sytuacji, jak w Indiach i dlatego rozumiem takie ruchy. Wszyscy chcemy, żeby pandemia się wygasiła i w tym kontekście takie decyzje mają uzasadnienie. Pandemia nauczyła nas tego, że trzeba reagować wcześnie – podsumowała ekspertka Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
Posłuchaj podcastu!
DOSTĘP PREMIUM
- "W garze zawrzało ponad poziom". Polska u progu buntów w więzieniach? Ekspert: Napięcie stale rośnie
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
- Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą
- Wznowiona akcja ratownicza w kopalni Pniówek. Jej celem jest dotarcie do siedmiu zaginionych górników
- Alert RCB. W sobotę zawieje i zamiecie śnieżne. Trudne warunki na drogach
- Czy wyborcy opozycji chcą wspólnej listy? [SONDAŻ]
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"