"Władza skazała nas na śmierć". Lek dla kobiet z rakiem piersi zniknął z listy refundowanej
Pacjentki są zrozpaczone, bo nie wiedzą co dalej. Zostały decyzją Ministerstwa Zdrowia zaskoczone. - To są leki celowane, bardzo skuteczne, które przynoszą bardzo dobre korzyści i rezultaty w przypadku choroby rozsianej między innymi do mózgu - mówi jedna z pacjentek, Anna Suchecka.
Nie słuchasz podcastów? To dobry czas, by zacząć. Dostęp Premium za 1 zł!
Jak dodaje, część kobiet już zastanawia się nad zakładaniem zbiórek, bo wiedzą, że na kosztowną terapię - bez refundacji - nie będzie ich stać. - Tyle, że wiadomo, jak to jest ze zbiórkami. Jednym uda się zebrać, innym nie - przyznają pacjentki. Mówi się, że terapia bez refundacji to koszt nawet ponad 10 tysięcy zł miesięcznie.
"Władza w Polsce skazała właśnie na śmierć moje i Twoje koleżanki. Jestem Beata, mam 55 lat i chcę żyć tak jak Ty. Nie jestem NIKIM. Nie jestem STATYSTKĄ. Mam swoje imię, syna, siostrę, przyjaciółki. Jestem mamą, siostrą, koleżanką. Jestem chora na rozsianego raka piersi HER2 dodatniego. Leczę przerzuty do płuc, wątroby i kości, ale jestem zagrożona także tym, o którym w moim poście piszę i jestem przerażona, że w razie problemów z centralnym układem nerwowym w moim kraju czeka mnie śmierć" - pisze na Facebooku pani Beata.
O sprawie pisze też dziennikarka, Agnieszka Witkowicz-Matolicz, która sama wcześniej zmagała się z rakiem.
Co na to Ministerstwo Zdrowia?
Minister Adam Niedzielski na konferencji prasowej w Chełmie przyznał, że poprosił jednego ze swoich zastępców o przyjrzenie się sprawie. Ten ma sprawdzić, ilu pacjentek dotyczy ta sytuacja. - W przyszłym tygodniu podamy oficjalnie informację, jaka jest ostateczna decyzja w tej sprawie - stwierdził Adam Niedzielski.
Dopytywany, czy jest szansa, że leki znów pojawią się na liście refundacyjnej, odpowiedział "Jest 'szansa, jeśli będą za tym argumenty".
"Decyzja chybiona"
- Argument jest jeden podstawowy - leki są skuteczne i działają. To chyba powinno być najważniejsze - mówi nam pani Anna.
- Decyzja o wycofaniu się z refundacji jest chybiona, bo my w tym momencie jesteśmy chyba jedynym krajem w Europie, gdzie pacjentki z HER2-dodatnim są pozbawione tego skutecznego leczenia - mówi Marzanna Baron z Facebookowej grupy "Amazonki - życie po diagnozie raka piersi".
Jak dodaje, nie wydaje jej się, by można było mówić tu o pomyłce czy niedopatrzeniu. - Ten zapis jest bardzo konkretny, jednoznaczny, że w przypadku HER2-dodatni z przerzutami do centralnego układu nerwowego ta konkretna terapia lekowa nie przysługuje - dodaje Marzanna Baron.
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą
- French Open. Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju
- Ustawa dotycząca komisji ds. wpływów rosyjskich. Dera: Analizy są zakończone, prezydent decyzję ogłosi wkrótce
- "Putin to zło". Czeczeni walczą w Ukrainie przeciwko Rosji i ostrzegają Polaków: Gdyby Ukraina upadła, przyjdą po was