Wiceminister Kraska poinformował w Polsat News, że "dzisiaj nie przekroczymy liczby tysiąca nowych przypadków". - Ten trend co prawda jest wzrostowy, ale nie aż tak duży jak to było w poprzednich dniach - dodał.
- Dzisiaj jest wzrost, jeżeli porównamy tydzień do tygodnia, o jedną czwartą więcej nowych przypadków, to jest 813. Nie mamy tego aż tak drastycznego wzrostu, jak obserwowaliśmy wcześniej - przekazał wiceminister zdrowia.
Najwięcej hospitalizowanych tam, gdzie mało szczepień
Jak mówił, "to niestety także przekłada się na wzrost liczby osób, które są hospitalizowane w polskich szpitalach". - W tej chwili to jest już 1258 osób, w ciągu doby przybyło 49 pacjentów. To szczególnie obserwujemy w tych województwach, gdzie niestety poziom wyszczepienia jest najmniejszy, czyli to są województwa lubelskie, podkarpackie. Tam też zwiększamy tą bazę łóżkową, także szpitale tymczasowe są już w tej chwili powoli uruchamiane, ponieważ chcemy, żeby ta dostępność była w pełni zachowana - wyjaśnił Kraska.
Podkreślił, że "czwarta fala koronawirusa już w Polsce jest". - To pokazuje, że powinniśmy, jeżeli ktoś się jeszcze waha, pójść do punktu szczepień i przyjąć tę szczepionkę. To jest bardzo ważne, abyśmy jednak się zaszczepili, żebyśmy byli uodpornieni - dodał wiceminister zdrowia.
Kraska o możliwych obostrzeniach
Pytany, o to co musi się wydarzyć, żeby zapadły decyzje o wprowadzaniu obostrzeń odpowiedział: "Mamy przygotowany wariant, który będzie punktowo, prawdopodobnie lokalnie, powiatami takie obostrzenia wprowadzał. Ten wariant będzie uwzględniał dwie zmienne - liczbę osób, które są zaszczepione na danym terenie, ale także wzrost nowych zakażeń".
Zapewnił, że resort zdrowia będzie na bieżąco analizował sytuację z miejscowym sanepidem. - Jeżeli będzie taka deklaracja i takie zalecenie sanepidu, abyśmy wprowadzili obostrzenia na danym terenie, to będziemy je wprowadzać. To będę podobne obostrzenia jak w poprzednich falach - wskazał wiceszef MZ.
Kraska na pytanie o to, jakiego rodzaju obostrzenia będą wprowadzane w pierwszej kolejności, przekazał: "Na pewno będziemy ograniczać duże miejsca zgromadzeń, ilość osób w komunikacji miejskiej, czy też w innych miejscach". Zaznaczył, że rząd będzie się "starał, żeby to nie dotknęło polskich przedsiębiorców, bo wiemy, jak dotkliwe dla gospodarki jest wprowadzanie, nawet lokalnie, lockdownów".
Odnosząc się do trzeciej dawki szczepionki przeciwko COVID-19 powiedział, że "te grupy, które są dedykowane, czyli medycy, osoby powyżej 50. roku życia, powinny się zaszczepić". - Wszyscy eksperci są zgodni, że trzeba tą dawkę przypominającą, ten buster podać, aby uchronić się właśnie w tym okresie jesienno-zimowym, kiedy jest zdecydowanie więcej nowych przypadków zakażenia, nie tylko koronawirusem, ale także innych wirusów. Te grupy ryzyka powinny z tej trzeciej dawki jak najszybciej skorzystać - ocenił wiceminister zdrowia.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia informowało o 974 nowych zakażeniach koronawirusem, zmarło 14 osób z COVID-19.
