Koordynator opieki nad pacjentem - zgodnie z założeniami - powinien między innymi kontaktować się w sprawie chorego ze specjalistą np. z onkologiem; może pomóc umówić wizytę czy konkretne badania np. w ramach profilaktyki - czy wrócić z informacją zwrotną do lekarza rodzinnego. Do tej pory koordynacja była prowadzona jedynie w ramach pilotażu w niektórych tylko przychodniach w Polsce, choć wiadomo było, że niebawem ma być standardem.
W czwartek 30 września wieczorem nagle pojawiło się zarządzenie Narodowego Funduszu Zdrowia, że koordynacja od 1 października będzie normą. "Od zaproszenia, przez wywiad na pierwszej wizycie, po szczegółowe badania i szybką reakcję w przypadku wykrycia poważnej choroby. Wszystko pod kontrolą koordynatora i lekarza POZ. To model opieki skupionej na pacjencie, który sprawdził się w pilotażowym projekcie NFZ: POZ PLUS" - czytamy na stronie NFZ.
Jednak zdaniem lekarzy, takie działanie NFZ jest skandaliczne. Medycy twierdzą, że ogłoszono to mimo braku akceptacji ze strony środowiska lekarskiego. Wpis dr Jacka Krajewskiego, szefa Porozumienia Zielonogórskiego mówi wiele: Skandal. Zarządzenie nr 160/2021/DSOZ Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia ogłoszone pomimo braku akceptacji jego treści przez ministerialny Zespól ds. POZ, a wręcz w kontrze do jego oponentów.
Lekarze przyznają, że owszem, zespół powołany przy ministrze zdrowia o tym rozmawiał, ale zgłaszano uwagi, że nie da się tego zrobić z dnia na dzień. Tym bardziej, że zaproponowana stawka za jednego pacjenta na miesiąc - jak wyliczyli lekarze - to niecałe 50 groszy. Wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, dr Tomasz Zieliński: Nowy standard" działania @NFZ_GOV_PL - wydawanie zarządzeń bez konsultacji. Zapis w uzasadnieniu sugerujący, że treść wynika z rekomendacji zespołu ds POZ powołanego przez min. @a_niedzielski jest nieprawdziwy. Rekomendacja była inna niż wprowadzona do Zarządzenia. #za5dwunasta.
- Nie da się i nie można przekazywać lekarzom POZ dodatkowych zadań bez zapewnienia dodatkowego finansowania - mówi dr Joanna Zabielska z Białegostoku. I dodaje, że w większości przychodni w Polsce w najbliższym czasie pacjenci żadnych koordynatorów na pewno nie zobaczą. Bo trzeba byłoby zatrudnić dodatkowe osoby, a na razie nie ma na to środków. - Większość lekarzy, większość personelu nie ma zielonego pojęcia, co NFZ opublikował w czwartek, w późnych godzinach wieczornych - mówi pani doktor.
- Po takich akcjach mi się już nie chce iść do pracy. Budzisz się i nie wiesz, jakie przepisy obowiązują - pisze w mediach społecznościowych inna lekarka rodzina, dr Magdalena Muras-Skudlarska.
- To może zadziała, ale na pewno nie z dnia na dzień, jak zapisano w zarządzeniu - mówią nam inni lekarze.
