Zdaniem ministra zdrowia projekt, który da pracodawcy możliwość testowania pracowników, "jest rozwiązaniem kompromisowym". - Poszliśmy w kierunku tego, żeby pracodawca miał możliwość weryfikowania nie szczepienia, tylko testu. Jednocześnie wprowadzamy taką powszechną możliwość testowania pracowników - zapowiedział na antenie Radia ZET.
- O ile ta pierwsza wersja, dotycząca szczepień, budziła więcej kontrowersji, o tyle już kwestia tego, by pracodawca mógł tworzyć bezpieczne środowisko pracy, weryfikować test, to jest zagadnienie, które, w mojej ocenie, budzi mniej emocji - stwierdził.
Zaznaczył, że w przypadku testu zleconego przez pracodawcę - inaczej, niż w przypadku testu zleconego przez lekarza ze względu na ryzyko zakażenia - pracownik nie będzie udawał się na kwarantannę.
Niedzielski zastrzegł, że podwładny nie będzie mógł odmówić wykonania testu. - To będzie prawo, które na poziomie ustawowym będzie dawało prawo pracodawcy. To pracodawca może z tego nie skorzystać, ale jeżeli już skorzysta, to potem może wyciągać konsekwencje służbowe, tak jak to jest opisane w kodeksie pracy - poinformował.
Rząd wielokrotnie zmieniał zdanie ws. możliwości weryfikowania przez pracodawców, czy ich pracownicy są w podwyższonym stopniu narażeni na COVID-19. Najpierw od sierpnia zapowiadał przepisy dot. możliwości sprawdzania paszportów COVID-19 przez pracodawców. Później wielokrotnie - pod naciskiem grupy posłów PiS, którzy są niechętni szczepieniom - zmieniał zdanie w sprawie ich kształtu. W końcu zgłosił pomysł dot. kontrolowania testów na koronawirusa.
