Teraz Niemcy będą testować podróżnych z Chin. Polska się wstrzymuje. Niedzielski: Dwie przyczyny
Chiny mierzą się obecnie z olbrzymią liczbą zakażeń koronawirusem, ale chińskie służby sanitarne twierdzą, że krajowi nie grozi obecnie fala infekcji podwariantem Omikronu XBB.1.5, który na coraz większą skalę szerzy się w USA. XBB.1.5, określany również nieoficjalną nazwą "Kraken", może być w większym stopniu zdolny do wymijania odpowiedzi immunologicznej i wywołuje obawy o kolejne fale pandemii. Specjalista ds. chorób zakaźnych z Uniwersytetu Minnesoty dr Michael Osterholm określił linię XBB jako "prawdopodobnie najgorszy wariant, z jakim mierzy się teraz świat".
Mimo to szanse, że XBB.1.5 będzie się na dużą skalę szerzył w Chinach w ciągu nadchodzących trzech miesięcy są skrajnie niskie - oceniło chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC).
Niemcy wprowadzają obowiązkowy test na COVID-19 dla podróżnych z Chin
Tymczasem Niemcy dołączają do grona państw wprowadzających obowiązek testu na obecność koronawirusa dla osób przybywających z Chin. Niemieckie przepisy wjazdowe mają zostać w związku z tym zmienione w krótkim czasie. Aby wjechać do RFN, osoby przyjeżdżające z Chin będą musiały przed rozpoczęciem podróży wykonać przynajmniej jeden szybki test antygenowy - wyjaśnił minister zdrowia RFN Karl Lauterbach. Jak dodał minister, podczas wjazdu do Niemiec pasażerowie samolotów z Chin będą także losowo testowani w celu "zidentyfikowania wariantów wirusa"
Portal dziennika "Tagesspiegel" przypomniał, że dzień wcześniej eksperci ds. zdrowia i spraw wewnętrznych z 27 krajów UE dyskutowali o wspólnym stanowisku wobec fali zakażeń w Chinach. Niektóre kraje, takie jak Francja, Hiszpania czy Włochy, zdecydowały się już wcześniej na wprowadzenie testowania podróżnych z Chin.
Niedzielski o testach dla podróżujących z Chin
Śladem większości pozostałych krajów Unii Europejskiej, póki co, nie ma zamiaru podążyć Polska. Na pytanie radia TOK FM minister zdrowia Adam Niedzielski odpowiedział, że w porównaniu z liczbą chorujących na grypę - tych chorych na COVID-19 jest o wiele mniej. - Diagnozujemy dwie fundamentalne przyczyny, które na razie nie każą nam podejmować decyzji. Po pierwsze, gdy patrzymy na liczbę zachorowań na COVID-19, przez ostatnie dwa tygodnie mamy do czynienia ze spadkami - poinformował Adam Niedzielski.
Na COVID-19 wg wyliczeń ministerstwa zdrowia dziennie choruje 500 osób, a na grypę - około 40 tysięcy.
Drugą przyczyną - zdaniem ministra zdrowia - jest sytuacja w samych Chinach. - To jest tak naprawdę przesądzające. Zarówno WHO, jak i żadna z instytucji odpowiedzialna za zdrowie w skali międzynarodowej nie identyfikuje, że w Chinach mamy do czynienia z nową alarmową mutacją wirusa. Mamy do czynienia z tą samą strukturą, jaką mamy w Polsce - przekonywał szef resortu.
Posłuchaj podcastu!
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
Czy Jan Paweł II jest odpowiedzialny za ukrywanie molestowania seksualnego wśród kleru? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
-
"Jan Paweł II odklepał jak Najman". Oni już nie będą go bronić. "Nie nasz freak fight"
-
Leszek Miller o wysokim poparciu dla PiS-u: Zdemoralizowana władza demoralizuje społeczeństwo
- Zniszczono pomnik Jana Pawła II przed katedrą w Łodzi. "Twarz zamalowano na żółto"
- Jan Paweł II nadal jest dla Polaków ważnym autorytetem moralnym? Młodzi najbardziej podzieleni [SONDAŻ]
- "Wojna Putina pochłonęła już 262 naszych sportowców". Kijów krytykuje decyzję MKOl
- Czy istnieje "piękna śmierć" i co w slangu medycznym oznacza "bilet do nieba"? [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Prokuratura żąda aresztu domowego dla przełożonego Ławry Peczerskiej