AgroUnia zablokowała Lublin. Protesty też w innych miejscach. "Co z tego, że mamy dobre traktory. Jesteśmy zadłużeni po uszy"
W proteście uczestniczy ponad 150 pojazdów, a cały czas dojeżdżają kolejne. Mają poprzyklejane banery z napisem "Stop drożyźnie" i logo AgroUnii. Do tego mnóstwo biało-czerwonych flag. - Mamy dość tego, co dzieje się na polskiej wsi. Jest zapaść - mówią reporterce TOK FM.
- Ceny naszych produktów systematyczne spadają, a nawozy, środki do produkcji rolnej - wszystko idzie w górę. Nawozy podrożały o 400 procent - skarży się Grzegorz Kowalski, rolnik z gminy Łęczna. - Dziwne dla nas jest to, że wszystko w sklepach drożeje dla konsumentów. I nie możemy zrozumieć, że nasze produkty tanieją, a w sklepach drożyzna. Ktoś na tym zarabia, nie wiemy kto - dodaje Mariusz Matys, rolnik z gminy Mełgiew. I dodaje, że życie na wsi "jest w tej chwili bardzo biedne". Zwraca uwagę, że rolników nie stać na większe zakupy, pójście do prywatnego lekarza czy opłacenie dzieciom wycieczki.
- Jest bardzo trudno. A pomocy nie widać - przekonuje pan Grzegorz. - Jesteśmy zadłużeni po uszy. Co z tego, że mamy dobre traktory. Inwestowaliśmy, biorąc kredyty. Dlatego nie ma co patrzeć na wizerunek i na ciągnik, bo to są nasze życiowe decyzje, by poprawić swój warsztat pracy - zwraca uwagę pan Mariusz.
Protest rolników w Lublinie Anna Gmiterek-Zabłocka, TOK FM
"Walczymy o lepszy byt dla naszych dzieci"
Na proteście spotykamy też rolniczkę - Monikę Skakun z Dysy pod Lublinem. - Walczymy o lepszy byt dla naszych dzieci - mówi z pełnym przekonaniem. Jak dodaje, tradycje rolnicze są w jej rodzinie z dziada pradziada - jej marzeniem też zawsze była praca na roli. - Ale dziś nie dajemy już rady. Jest naprawdę ciężko. Koszty produkcji rolnej rosną, a skąd my mamy na to brać [pieniądze]? - pyta nasza rozmówczyni. - Ceny naszych produktów stoją w miejscu, a nawet spadają, a koszty produkcji kosmicznie poszły w górę. Choćby nawozy, o 400 procent - dodają nasi rozmówcy.
Rolnicy przyjechali do Lublina z różnych części Lubelszczyzny (podobne protesty są jeszcze w dwóch innych miejscach w regionie). Chcą pokazać mieszkańcom miasta, że to na nich - jako na konsumentów - przekłada się zapaść na polskiej wsi. Bo więcej płacą za zakupy w sklepach. - Nie chcemy naszym protestem nikomu utrudniać życia. Liczymy na zrozumienie. Chcemy pokazać, że jest nas dużo i że będziemy walczyć o lepszy byt na wsi - przekonują.
Przywieźli ze sobą kuchnię polową, bo - jak mówią - protest ma potrwać kilka godzin. - Mamy grochówkę, kiełbasę, by móc się posilić i ogrzać. Zapraszamy protestujących - słyszymy od jednego z rolników.
Rolnicy w Lublinie. Gdzie utrudnienia?
W związku z protestem, do godz. 14.00 zamknięty będzie lubelski plac Zamkowy. To popularny wśród kierowców duży parking - tym razem będzie nieczynny.
Miejscy urzędnicy informują, że na trasie przejazdu uczestników protestu oraz w miejscu postoju (czyli w okolicach placu Zamkowego i targowiska) spodziewane są utrudnienia w ruchu. Traktory i samochody będą parkować m.in. na al. Tysiąclecia - na odcinku od ul. Lubartowskiej do ronda Dmowskiego bez blokady ronda. Na miejscu cały czas jest policja i zarządzanie kryzysowe.
Protest rolników w Lublinie Anna Gmiterek-Zabłocka, TOK FM
Protesty w całym kraju
Protesty AgroUnii w środę odbywają się także w innych województwach. Na tokfm.pl pisaliśmy także o utrudnieniach, z jakimi muszą liczyć się mieszkańcy Bydgoszczy i całego województwa kujawsko-pomorskiego. Centrum miasta zablokowane może być do około godziny 17. Wcześniej ciągniki wyjechały też m.in. na drogę krajową nr 15, na odcinku Lipnica - Kowalewo Pomorskie, a także na drogę krajową nr 10 - na odcinku od Obrowa do Czernikowa (początek pikiety przy cmentarzu w Dobrzejewicach).
Utrudnienia są również w kilku miejscach w Łódzkiem. Zablokowane mogą być m.in.: dk 12 we Wróblewie, dk 14 w Strykowie, dk 72 k. Jeżowa, dk 70 w Sierakowicach i Nieborowie oraz centrum Łodzi.
W sumie, jak zapowiadał w TOK FM Michał Kołodziejczak, lider tego ruchu, szykuje się około 50 manifestacji. - Rolnicy wyjadą traktorami na drogi. Jedziemy między innymi do Łodzi, Olsztyna, Bydgoszczy, Lublina, czyli dużych miast wojewódzkich. Odbędzie się nawet 13 strajków w Wielkopolsce, dziewięć w województwie warmińsko-mazurskim i sześć w łódzkim, więc będzie tego dość sporo - wyliczał Kołodziejczak.
Jeżeli akcja protestacyjna nie przyniesie oczekiwanych przez rolników rezultatów, AgroUnia planuje w drugiej połowie lutego protest w Warszawie.