Emilia z Ukrainy marzyła o rowerze, którym mogłaby jeździć do pracy. Zmobilizowała mieszkańców do większej akcji
- Kiedy dowiedziałam się od znajomej, że Emilia z Ukrainy potrzebuje roweru, ponieważ nie ma czym dojechać do pracy, od razu pomyślałam, że jeden z moich trzech rowerów mogę jej podarować. Ten, którym sama jeżdżę do pracy. Pozostałe dwa to typowe rowery sportowe, na których startuję w zawodach - tłumaczy Katarzyna Pasula, która pracuje w Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
Szybko jednak okazało się, że pani Emilia nie jest jedyną Ukrainką w okolicy, której przydałby się taki środek transportu. Mieszkańcy Tarnowa, którzy przyjęli do siebie uchodźców, zaczęli zwracać uwagę, że rowery bardzo by się im gościom przydały. Tarnowianie pomagają Ukraińcom w załatwianiu formalności, znalezieniu pracy czy codziennych zakupach. Nie zawsze jednak mogą ich gdzieś zawieźć bądź przywieźć, bo mają też swoje obowiązki. Komunikacja publiczna też nie wszędzie dojedzie. Dlatego postanowiono ruszyć z szerszą inicjatywą i pozbierać "Rowery dla Ukrainy".
Wszystko zaaranżowała wspomniana już Katarzyna Pasula, która sama jest pasjonatką kolarstwa. - Wyobraziłam sobie, jak ja bym się znalazła w takiej sytuacji, na obcej ziemi, bez ulubionego środka transportu - mówi. - Zapytałam prezesa naszej agencji, czy moglibyśmy zorganizować taką akcję. Natychmiast się zgodził, a to oznaczało, że możemy działać - dodaje.
Inicjatywa okazała się strzałem w dziesiątkę, a na odzew nie trzeba było długo czekać. Już po dwóch dniach od rozpoczęcia zbiórki do punktu zorganizowanego w agencji trafiło pięć jednośladów.
Pani Emilia i jej rower K.Pasula
Szukają też serwisu
Organizatorzy akcji zachęcają do przekazywania używanych rowerów - dla dorosłych i dla dzieci. Przydadzą się również hulajnogi. Takie pojazdy często latami zalegają w piwnicach, zupełnie nieużywane. Wystarczy sprawdzić, czy mimo upływu lat nadają się do użytku, a jeśli tak - przyprowadzić do Centrum Obrotu Rolno-Spożywczego przy ul. Giełdowej 15 w Tarnowie. Ważne, aby wcześniej umówić się na odbiór telefonicznie.
Pojawiła się również deklaracja pomocy od osoby prywatnej, która chce pozostać anonimowa, a która będzie dokonywała drobnych napraw i regulacji rowerów (o ile będą tego wymagały). Pomysłodawcy rowerowej zbiórki szukają również chętnego do współpracy większego serwisu rowerowego, który przyłączy się do tarnowskiej akcji.
Rowery mają pomóc Ukraińcom się usamodzielnić i zwiększyć ich mobilność. - Poza tym jest wiosna. Pomyślałam o matkach z dziećmi, które w tej chwili są w naszym mieście, a które straciły wszystko. Potrzeby są ogromne, a my chcemy im dać chociaż namiastkę normalności, możliwość wyjścia na rower w czasie pięknej pogody - podsumowuje Pasula.