"Nie umią w te klocki". Sienkiewicz o błędach PiS w relacjach z Ukrainą
- Kryzys zawsze wynika z tego, że ktoś wcześniej nie odrobił jakiejś lekcji. Kryzysy między państwami mają to do siebie, że nie wybuchają nagle. (…) W państwie polskim, w którym dyplomacja już przestała istnieć, nie ma też funkcji łagodzenia kryzysów, ponieważ MSZ, podobnie jak policja i wojsko, stało się wydziałem partyjnym partii rządzącej i nie spełnia swojej funkcji rozładowywania konfliktów, negocjowania, ostrzegania swoich, że tutaj trzeba inaczej, że musimy schłodzić atmosferę - mówił poseł Koalicji Obywatelskiej, dodając, że tę władzę charakteryzuje generowanie hejtu na wszystkich poziomach.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
"Bardzo piękna katastrofa na własne życzenie"
Były minister spraw wewnętrznych uważa, że Ukraińcy zareagowali zbyt gwałtownie, wystąpili w roli ofiary, która jest dręczona przez niektóre państwa Unii Europejskiej, a my zareagowaliśmy na to histerycznie, dołożyliśmy jeszcze swoje i mamy porządny kryzys.
- Znaleźliśmy się w sytuacji absurdalnej, a początkiem tej sytuacji jest po prostu niedopełnienie obowiązków rządowych przez stronę polską. Przecież zboże ukraińskie miało przejeżdżać przez Polskę i trafiać na rynki najbardziej potrzebujące, czyli głównie afrykańskie - przypominał gość Karoliny Lewickiej, który wskazał, że rząd Zjednoczonej Prawicy nie zadbał o ciąg technologiczny, zaczął narastać konflikt wewnętrzny w partii, PiS zaczął się bać o stanowisko rolników, w związku z tym pojawiła się agresja werbalna wobec Ukraińców. Na co Ukraińcy odpowiedzieli czymś podobnym, do tego doszła Unia Europejska i "mamy bardzo piękną katastrofę na własne życzenie".
Zełenski w Nowym Jorku nie znalazł czasu dla Andrzeja Dudy
Eskalacja konfliktu pomiędzy Polską a Ukrainą nastąpiła po wystąpieniu Zełenskiego w Nowym Jorku. Poza tym nie znalazł czasu na spotkanie z polskim prezydentem. - Przez długi czas wydawało się, że Andrzej Duda jest przyjacielem, mentorem i partnerem Zełenskiego, a tu okazuje się, że nie - mówiła Karolina Lewicka. - Problem polega na tym, że PiS prowadzi politykę zagraniczną tak jak niezbyt rozgarnięty nastolatek ze złą wolą. Nastolatek, bo nie rozumie elementarnych relacji międzynarodowych i tego pragmatyzmu, który w polityce zagranicznej jest niezbędny. Ze złą wolą, ponieważ uważa, że polityka zagraniczna jest niczym innym jak inną odsłoną wewnętrznej wojny propagandowej. Połączenie tych dwóch rzeczy doprowadziło nas do katastrofy - komentował Sienkiewicz.
Jednocześnie były szef ministerstwa spraw wewnętrznych przypomniał, że Polska podarowała 300 czołgów Ukrainie, nie wspominając o krabach i uzbrojeniu. - I właściwie ta informacja była tajna, przekazano ją półgębkiem. Nie była naturalnym narzędziem politycznym, tak jak to robią wszystkie inne kraje, które informują, jaki sprzęt jest przekazywany, w jakim czasie i w jakim zamiarze. Przekazywanie sprzętu jest nagłaśniane co do jednej sztuki, a my to zrobiliśmy w absurdalny sposób. Mam wrażenie, że oni, mówiąc językiem współczesnym, "nie umią w te klocki i nie umią w państwo" - argumentował Sienkiewicz.