"Przyjeżdżają osoby, które nie spały pięć dni". Władze Bydgoszczy proszą mieszkańców o przyjmowanie uchodźców pod swój dach
W hali Zawisza przy ulicy Gdańskiej, która do tej pory służyła sportowcom z regionu, ustawiono 150 leżaków dla uchodźców. Jest kącik zabaw dla dzieci, są też prysznice i miejsce, gdzie można zrobić kawę czy herbatę. - W środę spało tu 27 osób - mówi nam dyrektorka Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Bydgoszczy Agnieszka Bańkowska, która na miejscu opiekuje się uchodźcami.
- Przyjeżdżają osoby, które nie spały pięć dni ani nie jadły, bo nie miały takiej możliwości. U nas mają szansę zakwaterowania, wyspania się, umycia. Mają zapewnione trzy posiłki dziennie. Pobyt jest 2-3 dniowy, ale wiadomo, że oczywiście nikogo na ulicę nie wyrzucimy, jeśli nie będzie mieć zakwaterowania czy pracy - tłumaczy urzędniczka.
"Dajmy szansę". Ratusz apeluje o pokoje i mieszkania
Władze Bydgoszczy zaapelowały do mieszkańców o udostępnianie swoich pokoi, mieszkań czy domów. Jak mówi wiceprezydent Michał Sztybel, zapotrzebowanie jest tak duże, że wolne lokale praktycznie od razu znikają. - W naszej bazie mieliśmy około 500 takich miejsc, które zgłosili mieszkańcy, jednak zasoby powoli się wyczerpują. Każdego dnia na Zawiszę trafiają nowe osoby - tłumaczy zastępca prezydenta.
Oferty lokalowe można zgłaszać poprzez formularz pomocowy na stronie internetowej miasta. Urzędnicy proszą bydgoszczan, by rozważyli otwarcie swoich drzwi Ukraińcom. - Jest możliwość skorzystania ze wsparcia 40 złotych na osobę za dzień. To, jeśli chodzi o utrzymanie mieszkania prywatnego, nie jest wcale mało - ocenia Sztybel. - Chodzi o to, żeby te osoby jak najszybciej dostawały 60 dni szansy na znalezienie pracy, skorzystanie ze wszystkich świadczeń społecznych i pełne zaadaptowanie się wśród nas - apeluje zastępca prezydenta.
Mieszkanie lepsze od sportowej hali
Agnieszka Bańkowska dodaje, że Ukraińcom uciekającym przed bombardowaniami najlepiej byłoby w mieszkaniach prywatnych, a nie na wielkiej sportowej hali. Niektórzy przyjechali do Bydgoszczy z dosłownie jedną siatką, bo akurat nadarzyła się okazja do ewakuacji. - Panie z Charkowa pokazują nam filmiki, jak spały w piwnicach, na krzesłach, bez jedzenia i picia. Nagle podjechał autokar i ktoś mówi, że albo się pakujecie i wsiadacie albo zostajecie. Zabierają więc reklamówkę. I z tą jedną reklamówką jadą do nas - mówi poruszona urzędniczka.
Niektórzy nie mają już do czego wrócić. - Pokazują nam domy, gdzie uderzyła rakieta i została tylko piwnica, nic więcej. Mówią, że za dwa tygodnie wracają do swojego domu. To jest taka trauma dla nich, w związku z tym zapewniamy wsparcie psychologiczne. Na miejscu mamy też lekarza - dodaje Bańkowska.
Wojewoda ma 7800 miejsc zbiorowego zakwaterowania
- W całym województwie kujawsko-pomorskim, w 220 obiektach jest 7800 miejsc zbiorowego zakwaterowania dla uchodźców - wylicza wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. - W tych punktach znajduje się już prawie 6000 osób. Cały czas przygotowujemy z samorządami kolejne miejsca w remizach OSP [Ochotniczej Straży Pożarnej-red.], świetlicach wiejskich, które być może będą potrzebne, jeśli pojawią się nowe fale uchodźców - wyjaśnia.
Wojewoda podpisał do tej pory 155 umów z samorządami, które rozliczają się z podmiotami zapewniającymi noclegi i wyżywienie. - Wydaliśmy około 5 milionów złotych. To oczywiście nie są jeszcze wszystkie wydatki, lecz te, które mogliśmy już rozliczyć. W obiektach hotelowych czy agroturystycznych ta stawka oscyluje w granicach 70 złotych za osobę. Chodzi nam o to, by właściciele chcieli utrzymać możliwość zakwaterowania uchodźców - wyjaśnia Bogdanowicz.
Według szacunków urzędników, w całym regionie może być około 40 tysięcy Ukraińców.
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Złote Lwy 2023 dla filmu "Kos". Zakończył się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
- Szkoła bez zadań domowych? W tej gminie to się sprawdziło. "Tak mi się zamarzyło"
- Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie