Bydgoszcz. Na oddziałach wciąż są pacjenci z COVID-19. Zakażenie często wykrywa się przez przypadek
- Niektórym wydaje się, że skoro nie ma stanu epidemii, to nie ma epidemii. To nie jest prawda. Zarówno Światowa Organizacja Zdrowia, jak i inne kraje europejskie czy te na innych kontynentach, nie odwołały pandemii koronawirusa - mówi dr Paweł Rajewski. Widać to zresztą na szpitalnych oddziałach, chociażby u niego w Bydgoszczy. Chorych na COVID-19 nie ma oczywiście tak wielu, jak jeszcze kilka tygodni temu, ale jednak się zdarzają.
W środę Ministerstwo Zdrowia podało, że w województwie kujawsko-pomorskim w okresie od 12 do 18 maja wykryto dokładnie 100 nowych zachorowań na COVID-19. Liczba ta może być niedoszacowana.
Dr Rajewski przypomina, że w Polsce zniesiono większość obostrzeń. Maseczki trzeba nosić tylko w placówkach medycznych czy aptekach. Nie ma izolacji, nie ma kwarantanny, nie ma też powszechnego testowania. - W innych krajach, w Niemczech, we Francji czy Wielkiej Brytanii jest dużo więcej zakażeń SARS-CoV-2 niż w Polsce, co pokazuje, że nasze dane są niedoszacowane - przekonuje nasz rozmówca.
Rajewski zaznacza też, że wraz ze zniesieniem obostrzeń, od początku kwietnia, praktycznie odeszło się od programu szczepień. - Już nie promuje się tak szczepień ochronnych przeciw COVID-19, jak jeszcze na początku roku - mówi. W jego opinii to duży błąd. - Musimy też pamiętać, że do Polski przyjechało trzy miliony obywateli Ukrainy, a tam wyszczepialność nie jest wysoka - przypomina nasz rozmówca.
W wakacje możemy wyluzować?
Przed nami wakacje. Wiele osób prawdopodobnie zaplanowało wyjazdy, także zagraniczne. Czy powinni się obawiać, że sytuacja epidemiczna nagle się zmieni? Dr Rajewski przypomina, że wiosną i latem, kiedy częściej przebywamy w otwartych przestrzeniach, transmisja koronawirusa jest mniejsza. Zdaniem lekarza, osoby młode - bez chorób współistniejących i zaszczepione przeciwko COVID-19 - mogą korzystać z lata i bez obaw wyjechać na wakacje. Powinny jednak pamiętać, że w niektórych państwach obowiązują paszporty covidowe.
Jeśli chodzi o osoby starsze, z obniżoną odpornością, przyjmujące leki immunosupresyjne i narażone na ciężki przebieg zakażenia - te, zdaniem naszego rozmówcy - nadal powinny unikać tłumu, zakrywać usta oraz nos. - Założenie maseczki w galerii handlowej czy komunikacji publicznej powinny też rozważyć osoby po przeszczepach, z chorobami nowotworowymi czy dializowane - przestrzega dr Rajewski.
Pytany o to, co będzie na jesieni i czy należy się obawiać, że wrócą szpitale tymczasowe, Rajewski podaje, że dopiero po wakacjach będziemy to wiedzieć. COVID-19 może pojawiać się okresowo, podobnie jak grypa. Ale równie dobrze może też uderzyć kolejną, dość silną falą. - Mamy już doświadczenie, które sprawia, że jeżeli będą potrzebne oddziały covidowe czy szpital tymczasowy w Ciechocinku, te będą mogły natychmiast być uruchomione. Jeżeli koronawirus nie zmutuje, nie stanie się bardziej agresywny, nadchodząca jesień powinna jednak być spokojna - podsumowuje.
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"