Zapisy na miejskie półkolonie to prawdziwa walka. Są pięć razy tańsze niż komercyjne
Urząd Miasta Bydgoszczy przygotował łącznie 3600 miejsc - to o 700 mniej niż w ubiegłym roku. Zapisy potrwają do 4 czerwca. W tym roku po raz pierwszy prowadzone są tylko elektronicznie, a o przyjęciu dziecka decyduje kolejność zgłoszeń.
"Rodzice płacą tylko z wyżywienie"
Zajęcia będą odbywać się w dziewięciu turnusach - w 35 szkołach i domach kultury prowadzonych przez miasto. - Każdy uczeń do 13. roku życia może skorzystać z maksymalnie dwóch, 5-dniowych turnusów - informuje rzeczniczka ratusza Marta Stachowiak. - Uczestnicy będą objęci opieką w godzinach od 7.30 do 15.30 - dodaje.
W ramach półkolonii dzieci będą brać udział w zajęciach sportowych, kulturalnych, plenerach plastycznych czy warsztatach teatralnych. Zaplanowane są też wycieczki oraz projekcje filmowe.
Za tygodniowy turnus rodzice zapłacą 150 złotych (tyle samo co w ubiegłym roku). - Jest to tylko koszt wyżywienia. Dzieci, które korzystają z bezpłatnych obiadów w szkole bądź pobierają stypendium socjalne, są zwolnione z tych opłat - wyjaśnia rzeczniczka. - Każde dziecko musi posiadać kartę miejską uprawniającą do przejazdów autobusami i tramwajami, a także ważną legitymację szkolną - dodaje. Bydgoska Karta Miejska kosztuje 10 złotych miesięcznie.
Za pięć dni półkolonii w siodle - 1000 złotych
Półkolonie miejskie cieszą się dużą popularnością między innymi ze względu na niską cenę. Komercyjne są nawet kilkukrotnie droższe. Za pięć dni półkolonii w ogólnopolskiej sieci "Planeta Robotów" trzeba zapłacić w Bydgoszczy 740 złotych. W tej cenie - jak czytamy na stronie internetowej - zapewnione są posiłki, zajęcia kreatywne, ruchowe i opieka od 7.30 do 17.30.
749 złotych to z kolei koszt półkolonii w Akademii Wynalazców, w których mogą wziąć udział dzieci w wieku od 5 do 16 lat. Turnusy - z pełnym wyżywieniem - zaczynają się od 26 czerwca i trwają do 1 września.
Najdroższe są półkolonie organizowane przez lokalne stadniny koni. Na przykład za pięciodniowy turnus w Akademii w Siodle w Ośrodku Rekreacji Konnej "Pod Aniołami" w Myślęcinku pod Bydgoszczą rodzice muszą zapłacić 900 złotych. W ubiegłym roku takie same półkolonie kosztowały 850 złotych. - Córka nie wyjeżdża w tym roku na obóz, bo nie chce. Zapisałam ją więc na dwa turnusy półkolonii w stajni - opowiada pani Ania, mama 12-letniej Heleny. - W roku szkolnym Hela chodzi tam na zajęcia jazdy konnej, więc dobrze zna tę stajnię - dodaje.
Jeszcze drożej jest na przykład w Jagodowej Stajence pod Bydgoszczą, gdzie za pięciodniowy turnus trzeba zapłacić 1000 zł.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"