Nie zapominają o Słoniu. Pobiegną, by upamiętnić tragicznie zmarłego himalaistę

W najbliższą środę w Chorzowie odbędzie się kolejna edycja Biegu dla Słonia. Wydarzenie upamiętnia himalaistę Artura Hajzera, który 10 lat temu zginął na ośmiotysięczniku Gaszerbrum I w Karakorum. Bieg co roku przyciąga tłumy miłośników gór i nie tylko.
Zobacz wideo

W tym roku biegacze pokonają siedmiokilometrową trasę. Wyruszą z terenu znajdującego się w rejonie czwartej bramy wejściowej Stadionu Śląskiego, by po niespełna kilometrze wbiec na jego główną arenę. Tam - na telebimach - wyświetlane będą archiwalne zdjęcia himalaisty z jego prywatnego archiwum. Po wybiegnięciu ze Stadionu Śląskiego biegacze ruszą w dalszą część trasy wiodącą alejami Parku Śląskiego.

Bieg - jak zawsze - będzie odbywał się po zmroku. Zawodnicy wystartują o godzinie 22, dlatego też organizatorzy polecają zabrać czołówki. - Po pierwsze to element praktyczny, bo w parku miejscami jest ciemno. Po drugie to też symboliczne nawiązanie do alpinistów, którzy przecież często wspinaczkę rozpoczynają w nocy. Po trzecie wreszcie to symboliczne światło, które wysyłamy do góry, do Artura i tych, którzy w górach zostali już na zawsze - mówi Marcin Rudzki, pomysłodawca wydarzenia.

Tegorocznej edycji wydarzenia towarzyszyć będzie pokaz filmów Hajzera: "Czekając na Rosę" i "Czekając na cud". Będzie też spotkanie z legendami himalaizmu. - Przed startem, około 21:30, będziemy mieli przyjemność wspominać Artura wspólnie z Krzysztofem Wielickim i Januszem Majerem. To między innymi oni, wspólnie z Hajzerem, pisali historię polskiego himalaizmu - zapowiada Rudzki.

- Z Arturem znaliśmy się wiele lat. Na początku lat '80 jeździł ze mną na wyprawy, którymi kierowałem. Był wtedy jednym z najmłodszych uczestników - mówi Janusz Majer, himalaista i partner biznesowy Hajzera. 

- Pierwsza wspólna wyprawa to był 1985 rok, na południową ścianę Lhotse. Potem razem jeździliśmy na wyprawy, które organizował Jurek Kukuczka. A w końcu, jak założyliśmy Alpinusa, to staliśmy się także partnerami biznesowymi. Artur był niesamowicie kreatywnym człowiekiem. Miał swoje różne pomysły i to wiązało się z tym, że nasi partnerzy biznesowi się z nim rozstawali. Natomiast myśmy trwali razem. Myślę, że to wspomnienie wspólnych czasów w górach i dzięki temu szacunek, pozwoliły nam przetrwać i razem pracować - wspomina dalej Majer. - Jak pracowaliśmy w Alpinusie czy w HiMountain, to Artur na 15 lat odłożył góry. Potem jednak wrócił do wspinania i założył program Polski Himalaizm Zimowy. Sprawdzał się w tym - dodaje.

Lista osiągnięć Hajzera jest długa. Majer wskazuje jednak, że największym było pierwsze zimowe wejście na Gasherbrum I. - Była ich tylko czwórka. Adam Bielecki i Janusz Gołąb weszli na szczyt, Artur był kierownikiem tej wyprawy, a Agnieszka Bielecka była kierownikiem bazy - wspomina. Był to marzec 2012 rok.

Nieco ponad rok później - w lipcu 2013 roku - świat obiegła smutna informacja o śmierci Hajzera. Himalaista spadł z Kuluaru Japońskiego na Gaszerbrumie I w Karakorum. 

10 lat wyjątkowego wydarzenia

Bieg dla Słonia po raz pierwszy odbył się w 2013 roku. Dokładnie miesiąc po tragicznej śmierci Hajzera. Nazwa wydarzenia nawiązuje do określenia, jakim w środowisku nazywano himalaistę - Słoń.

- To już 10 lat, kiedy spotka się społeczność, która chce przypominać Artura Hajzera, jego podejście do gór, do innych alpinistów, szczególnie tych młodych. Przypomnijmy - Artur w pewnym sensie odkrył takie osoby, które teraz są uznawane za naprawdę świetnych wspinaczy, jak Adam Bielecki, Artur Małek, Andrzej Bargiel, ale także niedawno zmarły Kacper Tekieli - zaznacza Marcin Rudzki. - Artur ułatwił im wejście w góry najwyższe. Myślę, że te 10 lat i to, że co roku na starcie staje tyle osób, jest dowodem właśnie na to, że pamiętamy o Arturze - dodaje.

Bieg dla Słonia jest jedną z największych imprez biegowych w województwie śląskim. Dzieje się tak, mimo iż nie ma tutaj pomiaru czasu, klasycznej rywalizacji o najlepszy czas i miejsc na "pudle". Nie ma też wcześniejszych zapisów.

Udział w wydarzeniu, podobnie jak w ubiegłych latach, jest bezpłatny, a na uczestników czekają ręcznie wykonane medale. Start o 22 w środę 7 czerwca. Biuro zawodów otwarte od 19:30.

TOK FM PREMIUM