Gdyby nie on, Ruda Śląska mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. "To bardzo źle, że nie został upamiętniony"
Franz Pieler urodził się 11 maja 1835 w Arnsbergu, a zmarł 25 października 1910 w Rudzie Śląskiej. Był niemieckim inżynierem górniczym, m.in. długoletnim dyrektorem kopalni i pełnomocnikiem hrabiego Ballestrema, właściciela Rudy.
To skąd Franz Pieler w Rudzie się w ogóle wziął?
To właściciel Rudy, Biskupic i Pławniowic - hrabia Franciszek Ballestrem - w 1885 roku zatrudnił Franza Pielera, który wtedy był już rozpoznawalnym, dobrze rokującym specjalistą górniczym. Pieler przyjechał, mimo że jego żona była temu bardzo niechętna. Musiał ją długo namawiać.
I jaki był jego późniejszy wpływ na rozwój miasta?
Kiedy obecnie przejedziemy przez centrum Rudy, zobaczymy mnóstwo obiektów, które powstały z inicjatywy Pielera. Były to osiedla robotnicze - między innymi Karl Emmanuel w Rudzie Południowej, kolonię Szczęść Boże czy rudzką Kuźnicę, a także wielki szpital Spółki Brackiej. Warto wymienić świątynie, jak na przykład tę najbardziej okazałą - pw. Świętego Józefa, w którym zresztą spoczywa hrabia Franciszek Ballestrem, ale także takie budynki jak poczta, apteka, budynki gminne i samorządowe.
Za sprawą Pielera utwardzano też ulice, a Ruda została zelektryfikowana jako pierwsza wieś na terenie Rzeszy Niemieckiej. Linia tramwajowa i elektryczny tramwaj pojawiły się tu dużo wcześniej niż w Warszawie czy w Krakowie.
Franzowi Pielerowi przypisuje się również powstanie zorganizowanych służb ratownictwa górniczego na Górnym Śląsku, z których region ten do dzisiaj słynie. Można więc powiedzieć, że jest ojcem tej inicjatywy.
Jak pan myśli, ilu mieszkańców Rudy zna historię Franza Pielera i jego dokonania?
Niestety, coraz mniej. Myślę, że czasem nie zdajemy sobie sprawy, że mieszkamy w domach, których powstanie zawdzięczamy właśnie Pielerowi. Jeździmy po ulicach, które Pieler wytyczał, korzystamy z infrastruktury wodociągowej czy elektrycznej, która się tu pojawiła dzięki niemu. Oczywiście to nie jest ta sama infrastruktura, co kiedyś, ale jednak początki były jego autorstwa. Dlatego, moim zdaniem, to bardzo źle, że Franz Pieler dotąd na terenie Rudy nie został w żaden sposób upamiętniony.
Co jest tego powodem? Dlaczego - poza mauzoleum, przy którym teraz stoimy - nie ma żadnego obiektu jego imienia?
Kilkanaście lat temu była inicjatywa społeczna nadania jednej z ulic imienia Pielera, ale nie uzyskała poparcia i do tej pory nic się w tym temacie nie zmieniło.
Mauzoleum Pielerów w Rudzie Śląskiej Bogdan Widawka
W Rudzie właśnie powstało nowe rondo i jak na razie nie ma oficjalnej nazwy. Zdaje się, że jest szansa, iż to właśnie miejsce zostanie nazwane imieniem Franza Pielera?
Jest taki pomysł. Pojawiła się też jednak druga propozycja - żeby to rondo nazwać po prostu rondem "Karmańskie" - tak, jak nazywa się ta część Rudy. Myślę, że niezależnie od rozstrzygnięcia, oba pomysły mają swoje uzasadnienie i nawiązują do lokalnego dziedzictwa [sesja Rady Miasta, podczas której radni zdecydują o nazwie nowego ronda odbędzie się pod koniec października - red.].
Pieler na pewno zasługuje na upamiętnienie w przestrzeni publicznej. Natomiast "Karmańskie" to nazwa zwyczajowa pochodząca od pola górniczego i szybu Karl Emmanuel. Zresztą kolonia - za polem górniczym, która tak została nazwana - jest też inicjatywą Franza Pielera, więc nawet jeśli rondo będzie się nazywało "Karmańskie", będzie się nad nim unosił duch Pielera.
W Stowarzyszeniu TURuda organizujecie często wycieczki edukacyjne, w czasie których oprowadzacie ludzi po ważnych miejscach tej dzielnicy Rudy Śląskiej. Czy któraś z nich dotyczy Franza Pielera?
Jest w planach taka wycieczka, jeszcze w tym roku. 25 października, czyli w dniu śmierci Franza Pielera albo około tej daty, dzięki uprzejmości parafii Świętego Józefa, która zarządza tym mauzoleum, będziemy chcieli je udostępnić - z możliwością wejścia do krypty. Każdy będzie mógł zapoznać się z historią tej nietuzinkowej osoby, złożyć jej hołd i dotknąć historii, stojąc nad trumną tego wielkiego człowieka. Ja i moi koledzy ze Stowarzyszenia TURuda z przyjemnością spotkamy się z państwem i opowiemy o życiu i dokonaniach Franza Pielera.
A czy poza Franzem Pielerem ta część Rudy Śląskiej ma innych, równie ciekawych i nieodkrytych bohaterów?
Mamy wielkie śląskie mity Karola Goduli, Joanny Schaffgotsch, rodu Ballestremów. Jest też m.in. Josef Limburg - jeden z największych rzeźbiarzy, którzy w przestrzeni nie tylko Górnego Śląska, ale całej Europy zostawiali swoje dzieła. Te wszystkie postaci tu się spotykają, skupiając charakterystyczne i bardzo ważne dla Śląska toposy. Tak naprawdę tu powstawała górnośląska mitologia, tak moglibyśmy powiedzieć.
-
Lech Wałęsa oskarżony. Prokuratura zajęła się zeznaniami byłego prezydenta
-
Inflacja w Polsce. Znamy najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego
-
Sejm podjął decyzję ws. in vitro. Jak głosowali posłowie PiS? Zaskakujące wyniki
-
Pod Warszawą tak "witają sąsiadów" zza granicy. "Chcieliśmy, by zostali zauważeni"
-
W Ukrainie role się odwróciły. "Miejsce przy stole z twardymi kartami zajął Putin"
- "Chyba by mnie zatłukł". Spokój znalazła w bezpiecznym mieszkaniu [AKCJA TOK FM - REAGUJ]
- "Dęta sprawa. Trzeba było tę fikcję zakończyć". Wicemarszałek Sejmu o komisji "lex Tusk"
- Bus przewożący dzieci przewrócił się na bok. Jest kilkoro poszkodowanych
- Raport komisji "lex Tusk" to broń dla prezydenta Dudy? "Niewyobrażalny kryzys"
- Łódzkie. Przybywa pacjentów z COVID-19. "Szczyt zachorowań przed nami"