"Nawet maluchy trzeba podłączać pod respirator". Lubelskie u szczytu piątej fali, o odmrażaniu na razie nie ma mowy

Wojewoda lubelski Lech Sprawka nie ma wątpliwości, że na odmrażanie łóżek dla pacjentów niecovidowych jest jeszcze za wcześnie. Liczba hospitalizowanych przekracza 1200 osób, wśród nich jest rekordowo dużo dzieci.
Zobacz wideo

Pacjentów covidowych w szpitalach na Lubelszczyźnie wciąż jest sporo - w ostatni piątek było to ponad 1200 osób. Wśród nich blisko 80 dzieci. Jak mówi wojewoda, liczba hospitalizowanych dzieci jest teraz największa od początku pandemii. Podaje, że w ostatnich dniach były nawet przypadki, że maluchy trzeba było podłączać pod respirator.

- W tej chwili nie ma przesłanek do tego, żeby na większą skalę prowadzić odmrożenie tzw. łóżek covidowych. Mieliśmy kilka dni o bardzo dużych wzrostach hospitalizacji, po kilkadziesiąt osób dziennie - informuje w rozmowie z TOK FM Lech Sprawka. Przyznaje jednocześnie, że dopiero ostatnie dni pokazują światełko w tunelu, bo zanotowano spadki (np. w środę było o cztery zajęte łóżka szpitalne mniej niż dzień wcześniej).

Przypomnijmy - odmrażanie łóżek covidowych zapowiedział na ostatniej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

"Jesteśmy na szczycie hospitalizacji"

Więcej chorych widać m.in. w Szpitalu Tymczasowym. Nie są to duże liczby, jak w czasie czwartej fali, gdy dziennie było tu nawet ponad 130 osób. Widać jednak, że liczba hospitalizacji wzrasta. - Od początku tego tygodnia obserwujemy wzrost. Przez cały styczeń hospitalizacje utrzymywały się na poziomie od siedmiu do kilkunastu dziennie, natomiast w tym tygodniu każdego dnia przebywa tam około 20 pacjentów - informuje rzeczniczka Szpitala Klinicznego nr 1 w Lublinie, Anna Guzowska.

- W tej chwili być może jesteśmy na szczycie hospitalizacji [V fali - red.]. Daleko nam do szczytów z IV fali, kiedy mieliśmy 1964 osób hospitalizowanych. Gdybyśmy się rzeczywiście zatrzymali na tej liczbie 1237 osób hospitalizowanych, to byłoby potwierdzenie, że omikron jest bardziej zakaźny, ale mniej zjadliwy - mówi wojewoda Lech Sprawka.

Jak dodaje, jeśli ta tendencja się utrzyma i przez co najmniej kilka dni liczba pacjentów trafiających do szpitali będzie spadać, zacznie się niewielkie odmrażanie łóżek. - Być może w przyszłym albo kolejnym tygodniu - mówi Sprawka.

Według stanu na 11 lutego ogółem w regionie lubelskim jest przygotowanych 1757 łóżek dla pacjentów z koronawirusem - zajęte są 1223 z nich. Jeśli chodzi o respiratory, jest ich 172, z czego zajętych 77.

O tym, że liczba hospitalizowanych pacjentów na razie nie spada, mówił nam też zakaźnik, prof. Krzysztof Tomasiewicz, szef Kliniki Chorób Zakaźnych z Lublina. - U mnie na oddziale jest praktycznie 100-procentowe obłożenie - powiedział w rozmowie z nami. 

TOK FM PREMIUM