Lubelskie. 200 tysięcy euro od Holendrów. Mali uchodźcy pojadą na wakacje

Anna Gmiterek-Zabłocka
Lubelszczyzna ma dostać 200 tysięcy euro od Holendrów na pomoc uchodźcom. Jak ustaliliśmy, po 75 tysięcy euro trafi do lubelskiego PCK i Caritas na wsparcie ukraińskich rodzin. Natomiast 50 tysięcy euro zostanie przeznaczone na organizację wakacyjnego wypoczynku dla dzieci z Ukrainy.
Zobacz wideo

Holendrzy zdecydowali się wesprzeć dzieci na Lubelszczyźnie m.in. dlatego, że jest to region najbliżej granicy z Ukrainą. To właśnie tu schronienie znalazła duża grupa kobiet i dzieci. Nie pojechały dalej, bo liczą na szybkie zakończenie wojny i chcą być jak najbliżej domu. Zarząd holenderskiej prowincji Gerderland - solidaryzując się w udzielaniu pomocy - podjął decyzję o przyznaniu wsparcia finansowego właśnie dla województwa lubelskiego. 

Darowizna wynosi łącznie 200 tysięcy euro. Po 75 tysięcy euro dostaną lubelskie PCK i Caritas - nie wiadomo, na co dokładnie je przeznaczą. Pozostała kwota ma trafić na organizację wakacyjnych atrakcji dla dzieci z Ukrainy. Na razie nie ma decyzji, gdzie będą mogły pojechać. - Będzie konkurs dla organizacji pozarządowych na zorganizowanie tego wypoczynku - przekazał nam rzecznik marszałka Remigiusz Małecki.

Wsparcie dla uchodźców

Województwo lubelskie wydało już ponad 4 miliony złotych na pomoc obywatelom Ukrainy. To pieniądze uzyskane głównie z darowizn od zagranicznych partnerów. W marcu sejmik przyjął uchwałę w sprawie tego, na co można je przeznaczać. Wskazano m.in. zapewnienie zakwaterowania i wyżywienia, ale również pomoc rzeczową czy wsparcie w dostarczaniu lekarstw i środków opatrunkowych. 

Urząd Marszałkowski w Lublinie wysłał też 10 transportów z pomocą humanitarną do obwodów: rówieńskiego, wołyńskiego i lwowskiego. Dary pojechały też dalej, na front. Dodatkowo, szpitale z Lubelszczyzny przekazały Ukraińcom siedem karetek do niesienia pomocy na terenach objętych wojną. 

Marszałek podzielił też pieniądze unijne, uzyskane w ramach projektu "Lubelskie pomaga Ukrainie". To 6,5 miliona złotych. Dzięki nim uchodźcy z Ukrainy mogą liczyć na wsparcie tłumaczy języka polskiego i ukraińskiego oraz pomoc prawną i psychologiczną. Zaplanowano też usługi asystenckie dla dzieci, młodzieży i osób starszych, czyli pomoc w załatwianiu spraw życia codziennego. Drugi z unijnych projektów dotyczy intensywnych kursów języka polskiego na różnych poziomach. Ukraińcy dostają materiały szkoleniowe, podręczniki, a także zaświadczenie o ukończonym kursie. 

W związku z tym, że większość Ukrainek i Ukraińców wyrobiła już numer PESEL i wystąpiła o finansowe wsparcie, władze Lublina zdecydowały o zamknięciu punktu pomocy przy ul. Lwowskiej. - Od środy, 1 czerwca, miasto zawiesza działalność Centrum Pomocy Obywatelom Ukrainy przy ulicy Lwowskiej 11. Wynika to ze zmniejszonego zainteresowania usługami administracyjnymi ze strony obywateli Ukrainy - informuje Anna Czerwonka z biura prasowego lubelskiego ratusza.

Ukraińcy mogą natomiast dalej korzystać ze wsparcia Centrum Pomocy Obywateli Ukrainy przy ul. Zemborzyckiej. To miejsce, w którym można załatwić kilka spraw, w tym numer PESEL. Są tu również stanowiska Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie oraz Miejskiego Urzędu Pracy. Co ważne, na miejscu są tłumacze; a także miejsce zabaw dla dzieci, by mogły w nim pozostać na czas załatwiania spraw urzędowych przez rodziców. 

Darmowa komunikacja miejska

W wielu miastach Polski od czerwca nie ma już darmowej komunikacji miejskiej dla Ukraińców. W Lublinie  ona ciągle obowiązuje - na razie do końca miesiąca (taką decyzję podjęli radni). 

Od środy natomiast zmieniają się zasady pomagania na tzw. MOP Markuszów. To miejsce na trasie od granicy państwa w kierunku Warszawy, przy którym zatrzymywały się setki autokarów z Ukraińcami i Ukrainkami. Dostawali tu ciepłe posiłki, zabawki, ubrania czy leki. Wszystko było zorganizowane dzięki ogromnemu zaangażowaniu prywatnych osób. Miasteczko na MOP miało od czerwca zniknąć, ale z najnowszych informacji wynika, że będzie dalej działać, jeszcze przez miesiąc.

TOK FM PREMIUM