"Korzystać nie zamierzam". Historycy z Lublina tworzą alternatywę dla podręcznika do HiT
Nowy przedmiot - historia i teraźniejszość - pojawi się w szkołach ponadpodstawowych od września, zastępując wiedzę o społeczeństwie. To inicjatywa ministra edukacji Przemysława Czarnka. Podręcznik, który do tego przedmiotu przygotowano - autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego - od początku budzi kontrowersje, m.in. ze względu na publicystyczny język. W książce pojawiają się takie sformułowania, jak "intelektualne zboczenia europejskie" czy "ideologia gender". Można tam również wyczytać, że Unia Europejska promuje ateizm i wciela go w życie "metodami urzędniczo-administracyjnymi".
- Zdecydowanie zostały okrojone treści dotyczące kształcenia prawnego czy konstytucyjnego. Niewiele jest tych związanych z prawami człowieka i obywatela lub nawiązujących do funkcjonowania w Unii Europejskiej - wylicza nauczycielka Agnieszka Jaczyńska. - To może skutkować tym, że wypuścimy ze szkół ponadpodstawowych młodych ludzi nieprzygotowanych do czynnego życia obywatelskiego. A chodzi przecież o to, by młody człowiek mógł później świadomie korzystać ze swoich praw obywatelskich, ale też by świadomie wykonywał swoje obywatelskie obowiązki - dodaje.
Nowe stowarzyszenie
Historycy, nauczyciele i edukatorzy z Lubelszczyzny sprzeciwiają się takiemu podejściu. Założyli stowarzyszenie - Towarzystwo Edukacji Obywatelskiej Ohistorie. To nawiązanie do znanego i cenionego przez badaczy portalu ohistorie.eu. Pisaliśmy o nim kilka lat temu, gdy powstawał.
Przy rejestracji stowarzyszenia wskazano, że jego celem będzie m.in. inspirowanie, organizowanie i przeprowadzanie działań służących upowszechnianiu i popularyzowaniu wiedzy opartej na ustaleniach nauk historycznych i społecznych. Organizacja przewiduje również działalność naukową i wydawniczą oraz edukację obywatelską.
Wśród inicjatorów nowego stowarzyszenia jest chociażby prof. Rafał Wnuk - historyk, który przez lata pracował w Instytucie Pamięci Narodowej, potem m.in. w Muzeum II Wojny Światowej, skąd - za "dobrej zmiany" - musiał odejść. Jest też dr Sławomir Poleszak, od 20 lat pracujący w IPN, głównie w edukacji historycznej. Niedawno został z tej instytucji usunięty, jako jeden z kilku "niewygodnych", o czym pisaliśmy na naszym portalu. W inicjatywę zaangażowali się też inni edukatorzy z IPN, wśród nich Agnieszka Jaczyńska, nauczycielka z Zamościa, która nie kryje, że nie zamierza korzystać z nowego podręcznika.
- W ogóle nie uważam, że to jest podręcznik, ale raczej książka publicystyczna. Prawo oświatowe mówi, że podręcznik jest jednym z materiałów dydaktycznych, z których nauczyciel może korzystać. Może, ale nie musi. Ja korzystać nie zamierzam. Wybiorę inne materiały dydaktyczne, których jest cała masa - stwierdza Jaczyńska.
- Ja też nie zamierzam sięgać po książkę profesora Wojciecha Roszkowskiego, bo to indoktrynacja. Tak ją odbieram. Znalazły się tu sformułowania nacechowane emocjonalnie, oceniające, niedające pola do dyskusji, tylko narzucające pewną wizję historii - mówi nam pan Wojciech, inny z nauczyciel z Lubelszczyzny. - Poprosiłem moich tegorocznych maturzystów, by nie wyrzucali swoich podręczników, tylko przekazali je młodszym kolegom. Jakoś trzeba sobie radzić - dodaje. I tłumaczy, że ważne, by zrealizować podstawę programową i ją zrealizuje.
Jak zamierzają odpowiedzieć na podręcznik do HiT?
Nasi rozmówcy zapowiadają, że zamierzają odpowiedzieć na podręcznik do HiT-u. Chcą założyć portal dla nauczycieli i uczniów z artykułami, tekstami, źródłami z zakresu historii najnowszej. - Przede wszystkim chcemy przygotowywać różnego typu materiały, które będą alternatywą dla tego materiału, który przedstawia MEiN. Chcemy nagrywać na przykład krótkie filmy, które mają przedstawiać konkretne zagadnienia z historii najnowszej - opowiada dr Sławomir Poleszak, który od kilku lat - społecznie - jest redaktorem naczelnym portalu ohistorie.eu. - Planujemy też rozmowy z wybitnymi historykami, którzy w sposób obiektywny będą się starać przedstawiać określone zagadnienia historyczne - dodaje.
Jak słyszymy, wszystkie materiały mają być tak przygotowane, by dały się włączyć w 45-minutową lekcję. Ale będą też filmy do samodzielnego obejrzenia w domu - tak, aby potem można było je na lekcji przedyskutować. - Chcemy też zaproponować nauczycielom gotowe propozycje scenariuszy lekcji czy wyboru źródeł, pokazujących na przykład proces instalacji władzy komunistów w Polsce po zakończeniu II wojny światowej. To wszystko będą propozycje dla nauczycieli - zapowiada Agnieszka Jaczyńska.
Sławomir Poleszak przyznaje, że inicjatywa wyszła od osób, które swoje zawodowe życie poświęciły historii najnowszej, a dziś próbuje się ich od niej odsunąć. - My chcemy zajmować się historią w sposób pełny, obiektywny, wielostronny, a nie zindoktrynowany. Dlatego staramy się to robić społecznie, poza instytucjami, z których nas wyrzucono - wyjaśnia historyk.
Edukatorzy z Lublina weszli też we współpracę z portalem cyfrowehistorie.pl. Jego twórcy pracują z kolei nad cyfrowym HiT-em - jest nawet zbiórka na ten cel. Chodzi o cyfrowy podręcznik do nowego przedmiotu - alternatywny wobec tego, który promuje minister Czarnek.
"Wydajemy niezależny i darmowy e-podręcznik do nowego przedmiotu w szkołach ponadpodstawowych Historia i Teraźniejszość. Cyfrowy HiT będzie realizował podstawę programową bez indoktrynacji i polityki historycznej" - piszą założyciele zbiórki. Jak czytamy, rozmowy trwają - szczegóły mamy poznać niebawem.
-
Marsz Miliona Serc zadedykowano pani Joannie, ale nikt jej nie zaprosił. "Moja historia została wykorzystana"
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Spór o religię w lubelskim liceum. "Mamy się tłumaczyć?". Rodzice oburzeni, dyrekcja dementuje
-
"Aż mnie pani podkręciła". Prof. Kowal ostro o słowach Waszczykowskiego. "Dziecinne i infantylne"
-
Mniejsze parówki, cieńszy papier toaletowy. Trwa masowe mydlenie oczu konsumentom
- Szef dyplomacji UE odwiedził Odessę. "Będziemy z Ukrainą tak długo, jak będzie trzeba"
- Twitter, czyli "syndrom Szymborskiej-Gołoty". Prof. Matczak o "igrzyskowości polityki" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Wybory na Słowacji. Kolejki w Bratysławie. Kilka skarg na naruszenie ciszy wyborczej
- Wypadek na A1. Łódzka policja wydała oświadczenie: Kierowcą nie był funkcjonariusz ani jego syn
- Orlen dba o nastroje wyborców, prezes Glapiński melduje prezesowi wykonanie zadania. A po wyborach "choćby potop"