Kraków. Leśne kąpiele dla zestresowanych. "W organizmie zaczynają dziać się cuda"
Leśna kąpiel to przyrodniczy spacer terapeutyczny i zanurzenie się w atmosferze lasu. W stolicy Małopolski odbywają się w ramach akcji "Kraków w formie" - w bezpłatnych spacerach wziąć mogą udział osoby po 50. roku życia. Dwugodzinne sesje odbywają się w Lesie Wolskim, a organizuje je Centrum Edukacji Ekologicznej "Symbioza", prowadzone przez Zarząd Zieleni Miejskiej.
- Kąpiel leśna, czyli shinrin-yoku, to powolne, uważne, milczące chodzenie po lesie i chłonięcie go szeroko otwartymi wszystkimi zmysłami - mówi nam Piotr Cypryański z "Symbiozy". Przebywanie w lesie zmniejsza stres i - co poparte dowodami naukowymi - może pomagać w stanach depresyjnych i lękowych, przynosić ulgę w chorobach układu nerwowego i zwiększać odporność. - Trzeba jednak pamiętać o tym, że las, choć jego dobroczynne skutki są tak liczne, nie zastąpi nam lekarza - zastrzega Cypryański. I dodaje: "Punktem wyjścia dla shinrin-yoku jest obserwacja, że ludziom bez lasu, bez przyrody, jest po prostu źle".
Leczenie chorób cywilizacyjnych
Shinrin-yoku powstało w Japonii, gdzie w latach 80. XX wieku było stosowane w ramach krajowego programu zapobiegania i leczenia chorób cywilizacyjnych. - Dwie godziny w miesiącu przebywania w lesie sprawiają, że w naszym organizmie zaczynają dziać się cuda. Między innymi na poziomie immunologicznym - mówi Marta Cypcar, certyfikowana przewodniczka kąpieli leśnych, psychiatra i psychoterapeutka prowadząca spotkania w Lesie Wolskim.
I wylicza: "Osoby z zaburzeniami metabolicznymi mają po takim spacerze lepszy cukier, osoby z niedoczynnością tarczycy mają lepsze wyniki krwi, a zestresowanym spada poziom kortyzolu". W następstwie leśnych kąpieli optymalizuje się ciśnienie krwi, uspokaja się oddech, relaksujemy się i pozbywamy natłoku myśli.
Co ważne, komórki układu immunologicznego wchodzą w interakcję z unoszącymi się w lesie substancjami lotnymi i zaczynają efektywniej pracować. - Czynniki aerobiologiczne są niezwykle istotne. Unoszące się w lesie bakterie, strzępki grzybów, zarodniki, fragmenty organizmów, pyłki, którymi oddychamy, a także wzmagające odporność fitoncydy wpływają na nas bezpośrednio i poprawiają odporność organizmu - potwierdza Piotr Cypryański. Do tego działania dołącza się zjonizowane, świeże powietrze i przefiltrowane przez zieleń lasu światło słoneczne. To przez nie w lesie czujemy się tak dobrze.
Daleko od ezoteryki
Sesja shinrin-yoku rozpoczyna się od wędrówki w wolnym tempie i ćwiczeń pozwalających otworzyć zmysły na otaczającą uczestników przyrodę. - Początkowo jest to dla wszystkich trudne, nawet dla terapeutów, by tak bardzo zwolnić. Ale wtedy dopiero zauważamy, że las także żyje w swoim tempie - mówi Marta Cypcar. Następnie przychodzi czas na zadania zwane "zaproszeniami", które pozwalają uczestnikom ćwiczyć uważność i uspokojenie, a także uruchamiają ich wyobraźnię. - To może z zewnątrz brzmieć w sposób uduchowiony i ezoteryczny, ale mnie daleko do ezoteryki. To nie są moje klimaty - podkreśla nasza rozmówczyni.
Jak mówi, działanie kąpieli leśnych jest szerokie i dobrze udokumentowane naukowo, a rzetelnych prac opisujących działanie shinrin-yoku są setki. Ważne jest zarówno wdychanie, oglądanie, jak i dotykanie lasu, a nawet ubrudzenie rąk. - Kontakt z konkretnym rodzajem bakterii żyjących w glebie sprawia, że podnosi się nam poziom serotoniny, czyli neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za dobry nastrój, brak lęku. Działa też wspomagająco w leczeniu astmy i łuszczycy - wyjaśnia Marta Cypcar.
Leśne kąpiele dla osób 50 plus - do końca lipca - odbywają się w Lesie Wolskim w ramach miejskiej kampanii "Kraków w formie". Spacery są nieodpłatne, a liczba miejsc ograniczona. Aby wziąć udział, trzeba zarejestrować się na stronie Centrum Edukacji Ekologicznej "Symbioza". Od sierpnia Centrum planuje we własnym zakresie kontynuację leśnych kąpieli, bez ograniczeń wiekowych.
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Szkoła bez zadań domowych? W tej gminie to się sprawdziło. "Tak mi się zamarzyło"
- Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji