Wylatują przed ul i machają skrzydełkami. Patent pszczół na radzenie sobie z upałem
Gdy żar leje się z nieba, a do tego dokucza susza, pszczoły często nie mają gdzie się napić. Wody potrzebują także do schłodzenia ula. I chociaż przynoszenie jej może kosztować życie, to każda gotowa jest narazić się, by tylko ocalić przyszłość pszczelego roju.
- Jeśli temperatura w gnieździe ula przekracza 35 stopni Celsjusza, część pszczół - żeby nie doszło do przegrzania larw - opuszcza plastry, na których znajduje się czerw i w formie "brody" zwiesza się pod dnem lub w okolicy wejścia do ula. Wychodzą po to, by ochłodzić gniazdo. Wentylowanie odbywa się za pomocą poziomych ruchów skrzydełkami - tłumaczy Przemysław Szeliga, prezes Zrzeszenia Pszczelarzy Krakowskich.
- Inne pszczoły znoszą wtedy wodę do ula, którą odparowują, tworząc coś na kształt klimatyzacji - dodaje. Robią to dość skutecznie, bo przegrzanie rodziny pszczelej przy otwartym ulu występuje rzadko. - Problem jest w momencie, kiedy transportujemy pszczoły. Nie mają one wówczas możliwości opuszczenia czerwiu i wtedy rzeczywiście może dojść do przegrzania. Co się niestety niekiedy zdarza - przyznaje nasz rozmówca.
Pszczoła też pije
Coraz częstsze susze sprawiają, że trudniej o znalezienie miejsc, z których pszczoły mogłyby czerpać wodę. Na szczęście możemy im pomóc. W niektórych miastach pojawiły się dedykowane im poidełka. 26 takich miseczek rozstawionych zostało między innymi w Rzeszowie.
- To piękna i cenna inicjatywa - chwali Szeliga. Przestrzega jednak, aby tej wody nie słodzić, bo wtedy pszczoły mogą ją potraktować jako nektar. To z kolei zwabi do takiego wodopoju tysiące owadów i może dojść do zjawiska, które pszczelarze nazywają rabunkiem. - Rabunek to w naturalnym środowisku, kradzież miodu jednej rodzinie pszczelej przez drugą. Zdarza się, jeśli coś słodkiego, płynnego zostawimy pszczołom na zachętę. Wtedy, mając w pełni dobre intencje, narobimy niezłego bałaganu - mówi Szeliga.
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
- Ruszył 45. Maraton Warszawski. Utrudnienia na wielu ulicach stolicy
- ''Koszmar, gdy ktoś ci mówi, że wynajmie mieszkanie tylko białym"
- Złote Lwy 2023 dla filmu "Kos". Zakończył się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
- Szkoła bez zadań domowych? W tej gminie to się sprawdziło. "Tak mi się zamarzyło"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]