W Nowym Sączu od rana poruszenie. Prezydent nie dowierzał, teraz apeluje o ostrożność

Małgorzata Mura
We wtorek rano w Nowym Sączu mieszkańcy osiedla Chruślice zaobserwowali małego niedźwiadka. Śledzą go dwa patrole straży miejskiej. Urzędnicy zapewniają, że nie ma powodów do paniki. Apelują jednak o ostrożność.
Zobacz wideo

We wtorek rano na oficjalnym profilu prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla pojawiła się informacja, że w rejonie Chruślic widziano niedźwiedzia. "To trochę niewiarygodne, ale wolę się potem śmiać niż płakać. Dlatego Państwa informuję" - napisał z powątpiewaniem prezydent. Dodał, że na miejsce wysłano patrol straży miejskiej, powiadomiono też policję.

Pod postem prezydenta szybko odezwali się mieszkańcy, którzy potwierdzili, że widzieli zwierzę. Kilkanaście minut później Handzel wstawił kolejny post. Pisał w nim, że sytuacja jest poważna, wdrażane są stosowne procedury i prosi mieszkańców o zachowanie ostrożności.

"Proszę, aby osoby, szczególnie mieszkańcy os. Chruślice, którzy nie muszą opuszczać domów, pozostali w domach do wyjaśnienia sytuacji" - czytamy w komunikacie.

Nie ma powodów do paniki, to nie pierwszy niedźwiedź w Nowym Sączu

Jak słyszymy w Centrum Zarzadzania Kryzysowego nowosądeckiego magistratu, przez miasto rzeczywiście przemieszcza się mały niedźwiadek. Śledzą go dwa patrole straży miejskiej. Urzędnicy zapewniają, że nie ma powodów do paniki. Są powiadomione wszystkie służby i w całej akcji chodzi o to, by niedźwiadek spokojnie przeszedł przez zamieszkany teren. Niebezpieczne byłoby, gdyby w pobliżu pojawiła się jego matka.

- Było zgłoszenie o niedźwiadku w rejonie ulic Chruślickiej i Lwowskiej - potwierdza nam Aneta Izworska z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. - Zostali tam skierowani policjanci, ale po przeszukaniu terenu niedźwiedzia nie znaleźli. W związku z tą sytuacją apelujemy do mieszkańców o zachowanie ostrożności, ale myślę, że bez paniki. Tu mamy taki teren, że faktycznie te niedźwiedzie mogą podchodzić bliżej - dodaje nasza rozmówczyni.

Niedźwiedzia widziano także w gminie Łabowa, pszczelarze powinni zabezpieczyć pasieki.

Niedźwiedzie łatwo spotkać w Tatrach, ale na północy Małopolski nie są już tak często widziane, stąd poruszenie w Nowym Sączu.

W poniedziałek Nadleśnictwo Piwniczna informowało o niedźwiadku sfilmowanym na trasie Szczawnik - Bacówka nad Wierchomlą w Beskidzie Sądeckim. Informację przekazali także tamtejsi goprowcy. "Pamiętajmy, że las jest domem dzikich zwierząt, zachowajmy szczególną ostrożność, nie podchodźmy za blisko" - zaapelowali.

Być może miś z Nowego Sącze to ten sam niedźwiadek, który był widziany w rejonie Maciejowej, w gminie Łabowa, w powiecie nowosądeckim. Wójt Gminy Łabowa Marta Słaby poinformowała w poniedziałek, że po licznych telefonach od mieszkańców, zarządzanie kryzysowe Urzędu Gminy Łabowa powiadomiło o sytuacji prezesa Koła Łowieckiego działającego na tym terenie oraz Nadleśnictwo Nawojowa.

"Zostało wysłane również pismo do nadleśnictwa z prośbą o wzmożenie kontroli straży leśnej na obszarach, gdzie niedźwiedź się pojawiał oraz o dalsze monitorowanie sytuacji" - podała wójt.

Jak dodała, niedźwiedź jest gatunkiem z dobrze wykształconym naturalnym instynktem lęku przed człowiekiem. Rekomenduje się jednak, aby w trakcie leśnych wycieczek nie zbaczać z wyznaczonych i uczęszczanych tras i szlaków, nie chodzić pojedynczo, obserwować teren w zasięgu wzroku, a także unikać wchodzenia w gąszcz leśnych młodników i zarośli.

"Pszczelarzy, którzy ulokowali swoje pasieki na terenie Gminy Łabowa, prosimy o ich pilne zabezpieczenie przed zniszczeniem - zaapelowała Marta Słaby.

TOK FM PREMIUM