Wypadek przy moście Dębnickim w Krakowie. Policja dotarła do świadka tragedii

Ponad miesiąc po wypadku przy moście Dębnickim w Krakowie policja ustaliła tożsamość mężczyzny, który wyszedł na jezdnię na moment przed zdarzeniem. W wyniku tragedii, do której doszło w połowie lipca, zginęło czterech mężczyzn. Informację jako pierwsze podało Polskie Radio.

Po przeanalizowaniu kilkudziesięciu zapisów z nagrań monitoringu śledczy ustalili, kim jest pieszy, który wyszedł na jezdnię na chwilę przed tym, jak żółty Renault Megane rozbił się przy moście Dębnickim w Krakowie. W wyniku wypadku zginęło czterech młodych mężczyzn.

Jak poinformował RMF FM, jest nim turysta z Wielkiej Brytanii, mieszkaniec Birmingham. Mężczyzna ma zostać przesłuchany przez policję w charakterze świadka. W związku ze sprawą prokuratura w Krakowie skontaktuje się ze śledczymi z Wielkiej Brytanii.  

Tragiczny wypadek w Krakowie

W sobotę 15 lipca o godz. 3.03 krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie o leżącym na dachu samochodzie przy moście Dębnickim na bulwarze Czerwieńskim. Po czterech minutach - jak wynika z relacji rzecznika małopolskiej PSP Huberta Ciepłego - zjawili się na miejscu. Za pomocą narzędzi hydraulicznych wyciągnęli z wraku czterech martwych mężczyzn - mieszkańców powiatu wielickiego w wieku od 20 do 24 lat. Zginęli na miejscu.

Kierujący autem marki Renault Megane, jadąc al. Krasińskiego w kierunku mostu Dębnickiego, stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez skrzyżowanie przed mostem, zjeżdżając w lewą stronę, uderzył w słup sygnalizacji świetlnej i lampę oświetlenia ulicznego, a następnie zjechał, dachując, po schodach na bulwar Czerwieński, gdzie z kolei uderzył w betonowy murek okalający ścieżkę pieszo-rowerową. 

Jak wskazał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie, przy moście Dębnickim maksymalna prędkość to 40 km/godz. "Wstępne oceny wskazują, że renault megane przynajmniej trzykrotnie przekroczyło dopuszczalną prędkość. A może nawet więcej" - wyjawił prokurator.

Kierujący autem - Patryk P. - miał w moczu miał 2,6 promila alkoholu. Jeden z pasażerów miał we krwi 1,3 promila, a w moczu - 1,6 promila. Drugi pasażer - 1,4 we krwi, 1,2 w moczu. Trzeci pasażer był trzeźwy.

Posłuchaj:

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

TOK FM PREMIUM