Szczecin. Wojna w Ukrainie wyczerpała rynek najmu mieszkań. "Ludzie dzwonią i szukają czegokolwiek"
Oferty na wynajem, których było średnio kilkaset, w ostatnich dniach zmalały do kilkunastu. Te widniejące jeszcze na portalach ogłoszeniowych często okazują się już nieaktualne. Sprawdzaliśmy kilka z nich. Wynajmujący mówią o prawdziwej lawinie telefonów. Pani Beata wystawiła ogłoszenie w Dniu Kobiet. Oferowała dwa pokoje. Najemcy podpisali umowę jeszcze tego samego dnia. Nikt nie negocjował ceny. Rodzina z Ukrainy cieszyła się, że znalazła w pełnie wyposażone mieszkanie i że pani Beata zgodziła się na zamieszkanie z małymi dziećmi.
Pan Sławomir już kilka tygodni temu wystawił ogłoszenie wynajmu swojej 24-metrowej kawalerki. Jak sam przyznawał, w standardzie bardzo podstawowym - bez mebli i luksusów. Nie mógł znaleźć najemcy przez cały styczeń. Teraz błyskawicznie została wynajęta przez rodzinę, która w ten sposób pomaga uchodźcom. Zanim usunął ogłoszenie z portalu, jego telefon dzwonił właściwie bez przerwy, a ci, od których odbierał telefony, oferowali nawet więcej, niż początkowo oczekiwał w ogłoszeniu.
Telefony do agencji dzwonią już od 6
- Ludzie dzwonią i szukają czegokolwiek: pokoju, mieszkania, często też domku, w którym mogliby zamieszkać większą grupą - mówi Mariusz Kozłowski, właściciel agencji nieruchomości ze Szczecina. To, co się pojawia, od razu jest wynajmowane. To kwestia kilku godzin, nie dni. Zapytany o ceny mówi, że nieznacznie wzrosły. Za podstawowy standard małej kawalerki trzeba zapłacić minimum 1200 złotych miesięcznie. Do tego oczywiście wszystkie opłaty. Ale w tej cenie trudno już coś rozsądnego znaleźć.
Informacje te potwierdza Dariusz Juszczyński, prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami. Ofert na wynajem nie ma, zostały wykorzystane, także dlatego, że część właścicieli wolnych nieruchomości przekazała je bezpłatnie uchodźcom. Prezes potwierdza również wzrost cen. Jednak w jego opinii to bardziej wina inflacji niż wojny. Jeżeli wojna potrwa dłużej - Juszczyński prognozuje, że na rynku pojawi się nowy segment nieruchomości - dedykowanych pod Ukraińców. Bo oni z nami zostaną, ściągną tu swoje rodziny i będą potrzebować mieszkań. To dobra okazja, żeby zainwestować w zakup mieszkania właśnie pod taki wynajem.
W znalezieniu mieszkania pomaga też miasto.
Od kilku dni w Szczecinie działa Centrum Pomocy "Szczecin-Ukrainie". Tam również można zgłaszać chęć przyjęcia bądź wynajęcia mieszkań i domów dla uchodźców. Tak jak i na rynku, popyt przewyższa podaż. Urzędnicy kontaktują wynajmujących z poszukującymi. Podkreślają, że teraz ważne jest, aby były to oferty wynajmu na kilka miesięcy, a nie dni. Miasto szuka już docelowych adresów dla tych, którzy zdecydują się w Szczecinie zostać.
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Złote Lwy 2023 dla filmu "Kos". Zakończył się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
- Szkoła bez zadań domowych? W tej gminie to się sprawdziło. "Tak mi się zamarzyło"
- Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie