Parkingowa partyzantka na Starym Mieście w Szczecinie. "Zróbcie z tym w końcu porządek"

Do końca czerwca na części ulic szczecińskiego Starego Miasta będzie obowiązywała parkingowa samowolka. Auto zostawić można za darmo po tym, jak roszady miasta w wykazie ulic podważył sąd. Szczecińscy radni wprowadzili znów zmiany w lokalnych przepisach i już wiadomo, że strefa parkowania - choć inna - wróci na starówkę.
Zobacz wideo

Szczecin jest poszatkowany na kilka stref, w których obowiązują różne opłaty za parkowanie. By wprowadzić droższy postój na Starym Mieście, w marcu 2021 roku zaczęła obowiązywać nowa, specjalna Strefa Zamieszkania Stare Miasto (SZSM). By ją wprowadzić, miasto wyłączyło część ulic z wykazu dróg publicznych. To ulice: Łaziebna, Mariacka, część Tkackiej (od pl. Żołnierza do Grodzkiej), część Staromłyńskiej (od pl. Żołnierza do Końskiego Kieratu), część ulicy Koński Kierat (od Mariackiej do Farnej) i część Staromiejskiej (od Grodzkiej do Wyszyńskiego). Manewr ten podważył jednak sąd, o czym pisaliśmy na naszym portalu. 

W efekcie od uprawomocnienia się wyroku - tj. od 23 marca - nie obowiązują na tych ulicach żadne opłaty za postój. Ulice te - jako drogi publiczne - nie mogą bowiem wchodzić w skład Strefy Zamieszkania Stare Miasta. Będzie obowiązywała w tym miejscu Strefa Płatnego Parkowania, ale dopiero od lipca.

"Te strefy to na prośbę mieszkańców"

Miasto - ustami rzecznika spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne Wojciecha Jachima - przekonuje, że specjalne strefy powstały na prośbę mieszkańców, którym zależało na uporządkowaniu parkowania na starówce. Mieszkańcy mogli wykupować specjalne abonamenty, natomiast pozostali kierowcy musieli kupować droższe bilety czasowe, co wymuszało rotację, a jednocześnie dawało szansę "lokalsom" na łatwiejsze upolowanie miejsca pod domem. - Teraz obowiązuje tu parkingowa partyzantka - przyznaje Jachim.

Zmiany zostaną wprowadzone dopiero od lipca, bo potrzebny jest czas m.in. na zmianę organizacji ruchu czy wymianę parkometrów.

Piotr Krzystek na mieście - zasypany pytaniami

Parkingowe animozje odbijają się na prezydencie miasta Piotrze Krzystku, co widać dobrze chociażby w mediach społecznościowych. Na grupie na Facebooku - Piotr Krzystek na mieście (którą prowadzi właśnie Krzystek lub jego współpracownicy) - parkowanie jest jednym z wiodących tematów.

"Porażka! Przyjeżdżamy do Parku Kasprowicza zobaczyć nasze cudowne kwiatki i napić się kawki. Stajemy na parkingu, mąż idzie do parkometru, wracamy - mandat. Okazuje się, że parkometr, w którym kupiliśmy bilet, który był najbliżej naszego postoju, obejmuje tylko kilka miejsc, o czym mało kto wie. Myślę, że jest to celowo zrobione. […] Jakoś to przełknęliśmy, ale dla miasta niefajna opinia" - skarżyła się jedna z mieszkanek. Załączyła też zdjęcie biletu parkingowego z Płatnego Parkingu Niestrzeżonego przy ulicy Ogińskiego, a także zawiadomienia o opłacie dodatkowej za brak biletu za postój w podstrefie A strefy Płatnego Parkowania przy ulicy Ogińskiego. Tak - po dwóch stronach tej samej ulicy obowiązują różne strefy.

"Dzień dobry, wiele razy już ten wątek się przewijał. Przykro mi z powodu całej sytuacji, niemniej takie same zasady obowiązują już od ponad roku. Pisano o tym chyba już wszędzie i wszystko. Przetoczyła się spora dyskusja" - odpowiedział Krzystek. Prezydent zalecił też dokładnie sprawdzanie znaków po pozostawieniu samochodu w danym miejscu lub pytanie o pomoc kontrolerów. 

Odpowiedź prezydenta rozsierdziła wielu kierujących, którzy dołączali do dyskusji. "Zróbcie z tym w końcu porządek" - napisał jeden z nich.

- W przypadku ulicy Ogińskiego, po jednej stronie jest droga publiczna, a po drugiej Jasne Błonia, a więc działka, której właścicielem jest miasto. W tym przypadku nie ma lepszych rozwiązań. Można by miejsca parkingowe przy Jasnych Błoniach całkowicie zlikwidować lub pozostawić jako bezpłatne, co również nie wydaje się sprawiedliwym rozwiązaniem - kwituje rzecznik NiOL Wojciech Jachim.

TOK FM PREMIUM