W Świnoujściu spadło tylko 10 procent normy deszczu. Wystarczy iskra, by doszło do tragedii

Za nami wyjątkowo suchy maj, szczególnie na północy kraju. W Świnoujściu w tym miesiącu spadło ledwie 10 proc. standardowej normy deszczu. Meteorolodzy mówią o suszy, która będzie się pogłębiać, bo na horyzoncie nie widać opadów. Leśnicy alarmują - zagrożenie pożarowe jest ogromne.
Zobacz wideo

Średnia suma opadów w maju w Polsce wyniosła około 65 mm. W Świnoujściu w tym miesiącu spadło tylko kilka milimetrów. W wielu miejscach na Pomorzu Zachodnim od wielu dni nie było ani kropli deszczu. - Kiedy przez co najmniej 20 dni nie pada lub mamy znaczny deficyt opadów, mówimy o suszy meteorologicznej i z taką bez wątpienia na północy Polski mamy już do czynienia. Co więcej, w wielu miejscach obniża się poziom wód w rzekach czy jeziorach, ale także poziom wody gruntowej. A zatem możemy też już mówić o suszy hydrologicznej - wyjaśnia Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Las suchy jak kartka papieru

Dramatycznie sucho jest w lasach. W województwie zachodniopomorskim odnotowano trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Wilgotność ściółki jest na poziomie 10 proc. - to wilgotność porównywalna do tej, jaką ma kartka papieru.

- Od początku roku na terenie lasów w Polsce odnotowano ponad 600 pożarów. Z tego aż 100 u nas - wylicza Jolanta Sojka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Na jej terenie nad bezpieczeństwem lasów czuwa około 200 leśników, funkcjonuje też rozbudowany system ochrony przeciwpożarowej. W jego skład wchodzi m.in. 60 punktów obserwacyjnych, których zadaniem jest wykrywanie dymów nad lasem, 35 samochodów patrolowo-gaśniczych i trzy leśne bazy lotnicze.

Zakazu wstępu do lasów nie będzie

Leśnicy nie planują wprowadzania zakazu wstępu do lasów. - Z jednej strony to człowiek przyczynia się często do wybuchu pożarów, ale z drugiej to spacerowicze często najszybciej są w stanie zauważyć niebezpieczny dym i możemy szybko zareagować - mówi Maciej Lipka, specjalista ochrony przeciwpożarowej w RDLP w Szczecinie.

Średni obszar lasu, jaki spłonął od początku roku w północno-zachodniej Polsce, to osiem arów. Nasi rozmówcy podkreślają, że to wyjątkowo dobry wynik, biorąc pod uwagę warunki pogodowe.

Kiedy jest tak sucho, wystarczy dosłownie iskra, by wywołać pożar. Dlatego leśnicy apelują o korzystanie z lasów z głową. Proszą o to, by nie palić grilla w lesie czy nie wjeżdżać do lasów samochodem (zdarzały się pożary od rozgrzanego katalizatora). Przypominają także, że każda wyrzucona szklana butelka to potencjalny pożar, nie wspominając już o niedopałkach papierosów.

TOK FM PREMIUM