Gdańsk bez oferty na prąd. Urzędnicy w szoku, prezydent zwołuje sztab kryzysowy
Gdańsk zamawia energię w grupie zakupowej, do której należą przedsiębiorstwa działające na terenie miasta: Gdański Ośrodek Sportu, Gdańskie Autobusy i Tramwaje, ZOO czy dostawca wody i ścieków. W grupie jest też prawie 70 gmin otaczających Gdańsk. Brak ofert zaskoczył wszystkich. - Nie wpłynęła żadna propozycja - powiedziała prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Gdańsk i metropolitalna grupa zakupowa stoją teraz przed wielkim wyzwaniem, jakim będzie zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego dla mieszkanek i mieszkańców Gdańska - dodała.
Nikt nic nie wie
Urzędnicy przekonywali, że odpowiedzialny za sytuację może być chaos związany z polityką energetyczną rządu. Informacje, które trafiają zarówno do opinii publicznej, jak i dostawców, mają oparcie nie na konkretnych projektach, ale często na internetowych postach polityków.
- Rządzący stworzyli taką sytuację prawną, w której nie wiemy, jakie części z usług, które są objęte zakupem prądu, będą objęte stawką osłonową - powiedział Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu. - Wszyscy nasi doradcy, firmy i osoby, z którymi współpracujemy i rozmawiamy w ramach grupy zakupowej, mówią o tym, że bardzo ciężko będzie znaleźć konkretną ofertę - przyznał.
Będzie sztab kryzysowy
W poniedziałek w Gdańsku spotkają się przedstawiciele całej grupy zakupowej. Wcześniej - bo już na piątek - prezydent Aleksandra Dulkiewicz zwołała sztab kryzysowy. Przedstawiciele miasta będą zastanawiać się, jak wybrnąć z tej sytuacji.
Do wyboru jest kilka możliwych rozwiązań. W grę wchodzi powtórzenie przetargu, zmiana jego warunków albo poszukiwanie dostawcy z tzw. wolnej ręki. W ostateczności miasto będzie musiało skorzystać z przewidzianego ustawą zakupu rezerwowego. - Dla naszego miasta - jako dostarczyciel - wskazana jest Grupa Energa, ale w tym zakupie rezerwowym jest ustalona stawka. Dzisiaj jest to kwota 4 tysięcy złotych za megawatogodzinę. To 10 razy więcej niż płacimy w tej chwili - wskazywała Dulkiewicz.
Gdańsk w tym roku przeznaczył na zakupu energii elektrycznej kwotę 47 milionów złotych. Wśród głównych odbiorców są komunikacja miejska i podstawowe usługi publiczne: edukacja, oświetlanie ulic, dostawa wody czy odbiór ścieków. Zwielokrotnienie opłaty za prąd będzie wymagało drastycznych cięć budżetowych. Z deklaracjami konkretnych oszczędności urzędnicy chcą poczekać do momentu znalezienia dostawcy i zorientowania się, z jakimi kwotami miasto będzie musiało się zmierzyć.
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
- Wystartował 45. Maraton Warszawski. Utrudnienia na wielu ulicach stolicy
- ''Koszmar, gdy ktoś ci mówi, że wynajmie mieszkanie tylko białym"
- Złote Lwy 2023 dla filmu "Kos". Zakończył się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
- Szkoła bez zadań domowych? W tej gminie to się sprawdziło. "Tak mi się zamarzyło"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]