Warszawa. Uczniowie z Ukrainy rezygnują z nauki w ósmych klasach. Przez egzaminy
Zgodnie z wytycznymi resortu edukacji, Ukraińcy - podczas egzaminu ósmoklasisty - będą mieli więcej czasu na jego napisanie, a polecenia zostaną im przetłumaczone na ich język. Będą mogli też korzystać ze słownika. Tylko co to da, jeśli ukraińscy uczniowie zupełnie nie znają języka polskiego oraz polskich lektur?
14-letnia Eva - razem z mamą - przyjechała do Warszawy z Kijowa. Drugi raz uciekła przed wojną. Osiem lat temu, gdy miała iść do pierwszej klasy, trafiła do Kijowa z Donbasu. Mówiła tylko po rosyjsku. Szybko nauczyła się ukraińskiego i stała się wzorową uczennicą. Dzisiaj jest jedyną ukraińską ósmoklasistką w Szkole Podstawowej nr 103 na warszawskim Mokotowie. Troje innych ósmoklasistów odeszło. Przenieśli się do ukraińskiej szkoły on-line, żeby nie zdawać polskiego egzaminu. Eva nadal się zastanawia. Chciałaby pójść do liceum.
- Będzie trudno, szczególnie z języka polskiego. My nie znamy waszej literatury, czytaliśmy inne rzeczy - mówi 14-latka. Przyznaje, że jeśli chodzi o inne przedmioty, na przykład matematykę, są bardzo podobne, choć programy w Polsce i w Ukrainie się różnią. Nawet ze słownikami nie będzie w stanie wszystkiego napisać.
Eva mówi, że choć ukraińska szkoła zaczęła działać zdalnie, to nie wiadomo, co będzie później. Podkreśla, że przyjechała do Polski, więc powinna uczyć się w polskiej szkole.
Dyskryminacja ukraińskich dzieci?
- To dyskryminacja. Stawiamy dzieci przed egzaminem, którego nie są w stanie napisać dobrze - mówi wprost dyrektorka SP 103 Danuta Kozakiewicz. Jej zdaniem ukraińscy uczniowie w niespełna trzy miesiące nie przygotują się do sprawdzianu, który obejmuje osiem lat w zupełnie innym systemie, z innymi lekturami. - Dodatkowo zmuszamy ich do tego w obliczu ogromnej traumy, kiedy często ich ojcowie czy starsi bracia walczą i w każdej chwili mogą zginąć - dodaje.
Dyrektorka przyznaje, że nie rozumie decyzji ministerstwa. - Co my chcemy właściwie sprawdzić tym egzaminem? Na pewno nie ich wiedzę. Te dzieci postawione są w sytuacji, w której tak naprawdę nie mają wyboru - przekonuje.
Dlatego niektórzy wolą odejść i kontynuować zdalne lekcje w ukraińskim systemie. Jak mówiła w TOK FM Jaryna Jasnij z Fundacji Szkoła z Klasą, dyrektorka Centrum Edukacji Polskiej w Kijowie, dla takich uczniów dokończenie tego roku w zdalnej szkole ukraińskiej może być lepszym rozwiązaniem. - Nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę, co to znaczy zdawać egzaminy w Polsce. Mam wątpliwości, czy wszyscy sobie poradzą z tym wyzwaniem - ocenia ekspertka. - Powiedziałabym takim rodzicom, żeby dziecko skończyło ostatnie dwa miesiące zdalnie w systemie ukraińskim, a później zdecydują, co dalej, do której klasy pójść - radzi.
Danuta Kozakiewicz zauważa jednak, że wracając do systemu ukraińskiego, uczniowie rezygnują w dużym stopniu z tego, co daje im polska szkoła: lekcje języka polskiego przez kilka godzin w tygodniu czy kontakt z polskimi rówieśnikami i poznawanie naszej kultury.
Apel do Rzecznika Praw Obywatelskich
O interwencję w sprawie egzaminów ósmoklasisty dla uczniów z Ukrainy apelują w liście do Rzecznika Praw Obywatelskich aktywiści, nauczyciele i organizacje działające w dziedzinie edukacji. Według nich to dyskryminacja ze względu na narodowość i nierówne traktowanie w procesie rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Domagają się rezygnacji z egzaminów dla uchodźców i uregulowania zasad rekrutacji do szkół średnich.
- Ta sytuacja jest dla nas wyjątkowo obrzydliwa - mówi Anna Schmidt-Fic z Protestu z Wykrzyknikiem. - To jest bardzo wczesny etap edukacyjny. Ten egzamin determinuje dalszą drogę dziecka. Gdy jest niesprawiedliwy, odbiera szansę - przekonuje. I dodaje, że działania ministerstwa "fundują kolejny stres i traumę uczniom z Ukrainy".
Termin złożenia deklaracji przystąpienia do egzaminu dla ukraińskich uczniów mija 11 kwietnia. Egzaminy startują 24 maja.
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Złote Lwy 2023 dla filmu "Kos". Zakończył się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni
- Szkoła bez zadań domowych? W tej gminie to się sprawdziło. "Tak mi się zamarzyło"
- Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie