We wtorek Sąd Okręgowy w Siedlcach (Mazowieckie) rozpoznał zażalenie prokuratury i obrony Ewy M. na wcześniejszą decyzję sądu dotyczącą tymczasowego aresztowania aktywistki, której postawiono zarzut kierowania grupą przemytników nielegalnych migrantów z Białorusi. Od rana przed sądem - jak informuje białostocka "Gazeta Wyborcza" - demonstrowali Obywatele RP oraz aktywistki i aktywiści, by okazać wsparcie Ewie M. Mieli ze sobą transparenty: "Ewa jest niewinna", "Pomaganie jest legalne", "Żądamy sprawiedliwości".
Sąd pierwszej instancji zastosował wobec Ewy M. tymczasowe aresztowanie na dwa miesiące z zastrzeżeniem, że środek izolacyjny zostanie uchylony, jeżeli podejrzana wpłaci poręcznie majątkowe w wysokości 30 tysięcy złotych.
"Poręczenie majątkowe w kwocie 30 tys. zł ma zostać wpłacone do 3 października, wówczas areszt tymczasowy będzie mógł być uchylony, a Ewa będzie czekać na ewentualny proces na wolności (pod dozorem policji). Kwota ta już została zebrana i jeśli uda się dziś dopełnić formalności, Ewa opuści areszt. Sędzia w uzasadnieniu postanowienia podkreślał, że co prawda zebrany materiał dowodowy w przeważającej mierze składa się z wyjaśnień jednej osoby, to jednak uprawdopodabnia popełnienie zarzucanego czynu. Natomiast nie istnieje żadna obawa matactwa ze strony Ewy, wobec której postępowanie tyczy się od wielu miesięcy i nie ma ona żadnego wpływu na dalsze czynności w jej sprawie" - czytamy w "GW".
Posłuchaj:
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
