Ewakuacja w Zielonej Górze. Saperzy usuwają niewybuchy. "Zamknięte instytucje i sklepy"

W Zielonej Górze rozpoczęła się ewakuacja około 3 tysięcy osób z rejonu ulicy Dzikiej, gdzie robotnicy znaleźli niewybuchy - prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. Akcja może potrwać do wczesnego popołudnia.
Zobacz wideo

Ewakuacja rozpoczęła się o godzinie 7.30. - Wstępnie szacujemy, że te działania mogą potrwać do godziny 13, choć to oczywiście będzie zależało od saperów, którzy przyjadą na miejsce i ocenią sytuację - powiedziała TOK FM podinspektor Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze.

Chodzi o rejon ulicy Dzikiej, gdzie w poniedziałek robotnicy znaleźli niewybuchy pochodzące prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. - Z chwilą, gdy te niewybuchy zostaną wywiezione z miasta, nasze działania zostaną zakończone i będzie można wrócić do mieszkań - zapowiedziała Stanisławska.

Policjantka podkreśliła, że oprócz mieszkań i domów cywilnych, w czasie akcji saperów nie działają żadne instytucje publiczne znajdujące się na tym obszarze. - Zamknięte będą też sklepy, również wielkopowierzchniowe - poinformowała. - Do godziny 13 prosimy zrezygnować z prób dostania się w ten rejon, bo tu wszędzie są służby i nikogo nie przepuścimy - zaapelowała. 

Okoliczni mieszkańcy są ewakuowani autobusami komunikacji miejskiej i umieszczani w wybranych budynkach Uniwersytetu Zielonogórskiego

TOK FM PREMIUM