"Nigdy nie wiemy, czym może się skończyć infekcja". 31. Finał WOŚP na walkę z sepsą. "Kluczowe są sprzęt i czas"

- Nigdy nie wiemy, jak infekcja może się zakończyć. Do czego doprowadzi wniknięcie bakterii, grzyba czy wirusa. Może być to - mówiąc językiem wojskowym - albo incydent przygraniczny, albo wojna. I sepsa jest właśnie taką wojną - mówiła w TOK FM prof. Marzena Zielińska z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Tegoroczny 31. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poświęcony jest walce właśnie z sepsą.
Zobacz wideo

29 stycznia 2023 Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy gra po raz 31. Tym razem celem zbiórki jest zakup nowoczesnych urządzeń do ratowania ludzi zakażonych sepsą.

Sepsa to poważny i zagrażający życiu zespół objawów spowodowany gwałtowną reakcją organizmu na zakażenie. Może prowadzić do niewydolności wielu narządów, wstrząsu i śmierci. Przy sepsie liczy się każda minuta i najnowocześniejszy sprzęt w laboratoriach. I właśnie na ten sprzęt będą przeznaczone pieniądze z najbliższej zbiórki.

Według danych WHO sepsa jest przyczyną 20 proc. zgonów na świecie. Tylko w 2017 roku wystąpiła u blisko 50 mln ludzi. W Polsce dokładnych danych brakuje. Jednak liczbę przypadków szacuje się na ok. 50 tys. rocznie, z czego aż 50 proc. kończy się zgonem.

O chorobie, przyczynach tak wysokiej śmiertelności i zagrożeniach z nią związanych opowiedziała w "Poranku Radia TOK FM" prof. Marzena Zielińska, adiunktka w Katedrze i Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

TOK FM gra z WOŚP! Zobacz nasze LICYTACJE >>

Co pacjent, to scenariusz

Rozmówczyni Karoliny Głowackiej zwróciła uwagę, że sepsa dotyczyć może każdego. - Ta sama bakteria czy wirus u jednego może wywołać katar, zapalenie gardła czy zapalenie płuc, a u innego w związku z nieprawidłową reakcją układu immunologicznego prowadzi do rozwoju sepsy i wstrząsu septycznego. To jest schorzenie, które jest wspólne zarówno dla populacji dziecięcej, jak i populacji dorosłych - mówiła w TOK FM prof. Zielińska. 

Okazuje się, że teoretycznie sepsy można dostać np. po zwykłym skaleczeniu. - Nigdy nie wiemy, jak infekcja może się zakończyć. Do czego doprowadzi wniknięcie bakterii, grzyba czy wirusa. Może być to - mówiąc językiem wojskowym - albo incydent przygraniczny, albo wojna. I sepsa jest właśnie taką wojną. Jednak nie chodzi o to, żebyśmy chodzili przerażeni za każdym razem, jak kichniemy czy się skaleczymy - dodała lekarka. 

Gościni Karoliny Głowackiej przyznała też, że w sepsie najważniejszy jest czas i czujność, bo w tym schorzeniu często początkowe objawy można pomylić ze zwykłym przeziębieniem. - Gorączka, złe samopoczucie, może być kaszel, mogą być wymioty u dzieci, mogą być bóle brzucha. Tylko sepsa ma to do siebie, że bardzo dynamicznie przebiega, w związku z czym te pozornie powszechne objawy nagle przeradzają się w znacznie cięższe - podkreśliła. 

Prof. Marzena Zielińska wyjaśniła, że nie każda gorączka musi wzbudzać przerażenie. Jednak jeżeli dziecko gorączkuje i zaczyna się zachowywać dziwnie, inaczej niż do tej pory, albo przestaje rozpoznawać np. rodziców - powinno to być sygnałem alarmowym. - Jeżeli zmienia się zabarwienie skóry, jeżeli pojawiają się niepokojące wykwity na skórze, których wcześniej nigdy nie było - to też są sygnały alarmowe - wyjaśniała.

Specjalistka dodała, że w przebiegu sepsy istotne jest zwrócenie uwagi również na pracę nerek.

Jeśli chodzi o profilaktykę, niestety nie ma żadnej konkretnej metody, aby zachorowania uniknąć. Najważniejsza jest czujność i szczepienia np. dzieci przeciwko meningokokom czy pneumokokom.

31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy

Co takiego jest potrzebne w szpitalach, aby skuteczniej leczyć sepsę? - pytała prowadząca. 

Rozmówczyni przyznała, że oprócz czasu w leczeniu choroby bardzo ważny jest odpowiedni sprzęt. Wskazywała, że "szpitale muszą być dobrze wyposażone w sprzęt, który pozwala na leczenie najcięższych postaci, czyli wstrząsu septycznego". - Odpowiednie monitorowanie, które pozwoli na śledzenie dynamiki choroby. Respiratory, które pozwolą na leczenie niewydolności oddechowej, która jest w obrazie wstrząsu septycznego. Urządzenia do terapii nerkozastępczej, bo niewydolność nerek też często towarzyszy wstrząsowi septycznemu. To są urządzenia, które pozwalają na monitorowanie terapii i tego, co się z pacjentem dzieje - podkreśliła.

Prof. Zielińska dodała również, że oprócz namacalnej, materialnej pomocy, jaką niesie WOŚP, bardzo istotną kwestią, aby skutecznie przeciwdziałać sepsie, jest edukacja.

- Wiedza jest niezbędna do tego, aby dobrze działać i dobrze leczyć. Jeżeli będziemy bardziej uwrażliwieni na możliwość pojawienia się sepsy, to szybciej będziemy ją rozpoznawać i leczyć. Rzeczą kluczową, która warunkuje zwycięstwo w walce z sepsą, jest właśnie czas - podsumowała gościni TOK FM.

TOK FM PREMIUM