Campus Polska bez "Panelu symetrystów". Żakowski apeluje do Tuska: Trzeba powiedzieć "Puknijcie się w głowę"

Nie będzie "Panelu symetrystów" podczas Campusu Polska, który zacznie się 25 sierpnia. Sprawa oburzyła Jacka Żakowskiego. - Po jaką cholerę, panie Donaldzie? Co ci ludzie zrobili? Pan wypruwa żyły, rozszerza koalicję, a koledzy tacy jak np. pan Nitras kopią doły - mówił w "Poranku Radia TOK FM", apelując do Donalda Tuska.
Zobacz wideo

"Panel symetrystów", który miał odbyć się na rozpoczynającym się w przyszły piątek Campusie Polska Przyszłości, został odwołany. W dyskusji mieli wziąć udział publicyści: Dominika Sitnicka, Grzegorz Sroczyński i Jan Wróbel

W czwartek wieczorem Marcin Meller, który miał poprowadzić to spotkanie, przekazał w mediach społecznościowych: "W największym skrócie: zadzwonili do mnie organizatorzy Campusu z pytaniem, czy mogę poprowadzić panel bez Grzegorza Sroczyńskiego. Odpowiedziałem, że nie ma takiej możliwości. W związku, z czym usłyszałem, że zaproszenie zostaje wycofane. Dzięki Dominika, Grzesiek, Janek, że przyjęliście moje zaproszenie. Może pogadamy w innym miejscu" - napisał dziennikarz. 

W rozmowie z portalem gazeta.pl Grzegorz Sroczyński ujawnił, że do Mellera w sprawie zmiany gości miał dzwonić poseł KO Sławomir Nitras.

Sprawa zdjęcia z programu Campusu "Panelu symetrystów" mocno oburzyła Jacka Żakowskiego. Zdaniem dziennikarza decyzja zaszkodzi imprezie, która - jak mówił w "Poranku Radia TOK FM" - do tej pory rozwijała się fantastycznie; była miejscem spotkań różnych środowisk. - I to wszystko jednym telefonem diabli wzięli. Campus znów staje się partyjnym wiecem, cenzurowanym przez partyjny aparat - stwierdził.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Żakowski zwrócił się ze specjalnym apelem do Donalda Tuska. - Po jaką cholerę, panie Donaldzie? Co ci ludzie zrobili? Czy pan sobie zdaje sprawę, że pan wypruwa żyły, rozszerza koalicje o osoby, co do których - co było widać - ma pan liczne wątpliwości, a koledzy tacy jak np. pan Nitras kopią doły - mówił wyraźnie wzburzony.

Jak ocenił, takie zachowania "odpychają elektorat, pokazują, że ten symetryzm nie jest taki głupi, bo różnica między Platformą cenzurującą panel i wyrzucającą panelistów a tymi, których nie lubimy, okazuje się mniejsza, niż mieliśmy nadzieję, że jest". - Kurcze, jeśli teraz PO robi coś takiego, cenzuruje własną imprezę, podważa własne założenie autorskiego charakteru panelu prowadzonego przez Mellera, to co będzie robiła jak przejmie TVP? To są pytania, które wielu osobom przychodzą teraz do głowy - podkreślił Żakowski.

"Jeszcze czas się ogarnąć"

Dziennikarz zaapelował do Tuska: - Jeszcze czas się ogarnąć. Przywództwo polega na tym, żeby czasem powiedzieć kolegom: "Puknijcie się w głowę, co wyście narobili?" - powiedział. - Myślę, że Donald Tusk jest w stanie poprosić pana Nitrasa, pana Trzaskowskiego, żeby się z tej, najdelikatniej mówiąc, bardzo kontrowersyjnej i sprzecznej z etosem, który PO próbuje demonstrować, decyzji wycofali - dodał. 

Prowadzący "Poranek Radia TOK FM" zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, że nie jest to łatwe. - Ale po co tracić sympatię, głosy. To marzenie, żeby mieć w wyborach więcej głosów niż PiS się właśnie kruszy. To Pana koledzy zrobili po prostu - kontynuował. - Polityk, który dzwoni do dziennikarza i próbuje mu narzucać, z kim dziennikarz ma rozmawiać publicznie a z kim nie. Co to jest za facet? - nie krył irytacji.

Na koniec  pogratulował decyzji Marcinowi Mellerowi. - Uchroniła go od bardzo niewyraźnej sytuacji, delikatnie mówiąc - uważa Jacek Żakowski.

Campus bez symetrystów. Oświadczenie organizatorów

Organizatorzy Campusy wydali oświadczenie w sprawie "Panelu symetrystów". "W ostatnich dniach otrzymaliśmy wiele sygnałów od uczestników i gości Campusu, którzy wyrażali swoje niezadowolenie oraz poczucie dyskomfortu związane z wypowiedziami publicznymi jednego z wcześniej zaproszonych przez nas panelistów. Uznaliśmy, iż w poczuciu odpowiedzialności nasza reakcja i próba rozmowy na temat składu konkretnego wydarzenia jest potrzebna" - napisano.

W oświadczeniu podkreślono, że "Campus Polska Przyszłości łączy, nie dzieli".  "To przestrzeń do otwartej debaty i dialogu, którego w Polsce naprawdę brakuje. Chcemy podkreślić, że celem Campusu jest zapewnienie wszystkim gościniom, gościom, uczestniczkom i uczestnikom poczucia szacunku, bezpieczeństwa i równego traktowania" - czytamy.

TOK FM PREMIUM