W ostatnim czasie znacznie ociepliły się stosunki pomiędzy Niemcami a Ukrainą. Z jednej strony Wołodymyr Zełenski mówi o tym, że trzeba zreformować Radę Bezpieczeństwa ONZ i Niemcy powinny się w niej znaleźć. Z drugiej strony słyszymy deklaracje kanclerza Niemiec Olafa Scholza o pomocy Ukrainie.
- Jeśli chodzi o Ukrainę, to tu nie ma dużego zwrotu w sensie strategicznym. Oni zawsze stawiali na Niemców jako interesującego partnera politycznego i biznesowego, ale na tym balu była dużo atrakcyjniejsza panna, która bardziej przyciągała uwagę Niemca. Była to Rosja, więc Ukraina była bez szans - mówiła w "Połączeniu" w TOK FM dr Anna Kwiatkowska z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Jak zauważyła rozmówczyni Jakuba Janiszewskiego, teraz Rosja jest przez pewien czas wykluczona z rozgrywania na scenie międzynarodowej. W związku z tym Niemcy wykonali zwrot w kierunku Ukrainy. - Niemcy szukają sobie zastępstwa. Z tym, że nie mają zamiaru traktować Ukrainy jako partnera, tak jak traktowali Rosję. Może to było mocarstwo na glinianych nogach, może to był ułomny partner, ale jednak partner. Niemcy mają zamiar traktować Ukrainę jako zasób po prostu. I ta Ukraina ma się im do różnych rzeczy przydać - wskazała.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Niemiecki zwrot w stronę Ukrainy. Ekspertka wylicza korzyści
Ekspertka OSW analizowała, że już teraz Ukraina przyczyniła się do rzeczy dla Niemców kluczowej - odzyskiwania wiarygodności. - Czyli przejmowania opowieści o tym, jak to się stało, że ta wojna w ogóle wybuchła, jak Niemcy się zachowują, czy są dobrymi, czy złymi w tej grze. I oczywiście to powtarzanie wciąż, że Niemcy są drugim po USA sojusznikiem, że przyjęli ponad milion Ukraińców itd. to są nie do końca prawdziwe rzeczy. Ale powtarzane wielokrotnie doskonale przebijają się do międzynarodowej opinii publicznej - powiedziała dr Kwiatkowska.
Gościni TOK FM zwróciła także uwagę na ogromny skok zaufania do Niemców także w samej Ukrainie. - Teraz już 80 proc. badanych Ukraińców mówi, że ma o Niemcach dobre zdanie. Na początku wojny to było dużo mniej - zaznaczyła.
A na tym plusy dla Niemców się nie kończą. - Ukraina może być wykorzystywana także do innych spraw. Np. kulejąca obecnie gospodarka niemiecka może zyskać na odbudowie Ukrainy. Niemcy mają doświadczenie w stosowaniu zasady win-win, tzn. pomagamy państwom, które są w potrzebie, ale także nasze firmy na tym ogromnie zyskują. Więc to byłby mocny, modernizacyjny kop nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Niemiec. Więc Niemcy może na to liczą - oceniła dr Kwiatkowska.
Analityczka OSW dodała, że Ukraina mogłaby być potrzebna Niemcom także do forsowania reformy Unii Europejskiej. - Niemieccy politycy chcą, aby dokonywać rozszerzenia UE pod warunkiem reformy idącej w kierunku federacji. Więc mogą chcieć, żeby Ukraińcy naciskali na państwa niechętne tym głębokim zmianom - wskazała.
- Ukraina przydaje się więc w odzyskaniu reputacji, kręci się gospodarka, i jeszcze politycznie zyskuje się władzę w UE, to czego można jeszcze chcieć. Żyć nie umierać, gdyby się udało - skwitowała dr Kwiatkowska.
