Ta zbrodnia doprowadziła do dymisji na szczycie władzy. Śmierć Jána Kuciaka i wyrok bez precedensu

Zabójstwo dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej w 2018 roku doprowadziło do przemeblowania na szczycie słowackiej władzy. Pięć lat później w tej, przypominającej rasowy thriller, sprawie zapadł kolejny wyrok.
Zobacz wideo

21 lutego 2018 roku, niedzielny wieczór. 28-letni dziennikarz Ján Kuciak - dziennikarz śledczy portalu Aktuality.sk oraz jego narzeczona Martina Kušnirova, spędzają wieczór w swoim domu w słowackiej wsi Velká Maca w okolicach Trnawy. Słychać pukanie do drzwi, Ján idzie otworzyć. Po chwili oboje nie żyją. Martina zostaje trafiona w głowę, tuż nad nosem, on - dwukrotnie w klatkę piersiową. Później śledczy stwierdzą, że rany pochodzą od pistoletu Luger kaliber 9 mm.

- 5 maja miał być ślub. Zamiast tego był pogrzeb - mówi pięć lat później ojciec dziennikarza Jozef Kuciak w filmie "Jak zabić dziennikarza". Dokument opisał kulisy zbrodni, które na Słowacji wywołały polityczne trzęsienie ziemi.

"Bądź pewien, że poświęcę ci szczególną uwagę"

Ján Kuciak przychodzi na świat 15 maja 1990 roku - rok po aksamitnej rewolucji i chwilę przed pierwszymi wolnymi wyborami parlamentarnymi. Kończy studia dziennikarskie na Uniwersytecie Konstantyna Filozofa w Nitrze. Najpierw pisze dla dziennika ekonomicznego "Hospodárskie noviny", a później - dla portalu aktuality.sk, gdzie - jako dziennikarz śledczy zajmuje się transakcjami pieniężnymi bogatych i wpływowych.

Na początku września 2017 roku Ján Kuciak odbiera telefon. W słuchawce słyszy głos słowackiego biznesmena, którego nielegalnym poczynaniom, w tym malwersacjom podczas sprzedaży mieszkań w luksusowych apartamentowcach Five Star Residence w Bratysławie, dziennikarz poświęca aż kilkanaście tekstów. 

-  Bądź pewien, że poświęcę ci szczególną uwagę.

- To groźba?

- Zwrócę szczególną uwagę na ciebie, twoją matkę, ojca i rodzeństwo. Kiedy znajdę u was jakiś brud, a każdy ma coś za paznokciami, to może być pan pewien, że to upublicznię.

Kuciak powiadamia o tej rozmowie prokuraturę, ale ta zrzuca odpowiedzialność na policję i na odwrót. 

22 lutego 2018 roku do Martiny Kušnirovej próbuje dodzwonić się jej brat, oczywiście bez skutku. 25 lutego, cztery dni po morderstwach, matka kobiety wyznaje znajomej, która przyjaźniła się także z Martiną, że denerwuje się, ponieważ z córką nie ma kontaktu. Godzinę później znajoma dzwoni na policję, a ta przyjeżdża do domu w Velkej Macy, gdzie odkrywają zwłoki. 

Gdy wiadomość o śmierci Jána Kuciaka i jego narzeczonej obiega cały świat, w centrum Bratysławy zapalają się setki zniczy. Słowacki minister spraw wewnętrznych Robert Kalinák rezygnuje z udziału w wyjazdowym posiedzeniu rządu i wraca do stolicy. Premier Robert Fico - założyciel i lider partii SMER, nazywa zabójstwo "atakiem na wolność prasy i na demokrację". Zbrodnia porusza też północnych sąsiadów. Polacy przychodzą zapalić świeczkę pod Konsulat Generalny Republiki Słowackiej w Krakowie.

Protest pod konsulatem Słowacji Protest pod konsulatem Słowacji  JAKUB PORZYCKI

Nieopublikowany artykuł

Do prowadzenia śledztwa w sprawie morderstwa Jána Kuciaka i Martiny Kušnirovej zostaje wyznaczony młody policjant Peter Juhas. Nie ma wątpliwości, że to dzieło profesjonalisty. Nikt nie ma też wątpliwości, że zbrodnia jest wynikiem śledczej działalności Kuciaka.

Podczas konferencji prasowej Robert Fico wraz z ministrem spraw wewnętrznych Robertem Kalinákiem i szefem policji Tiborem Gašparem prezentują paczki banknotów o wartości miliona euro, które rząd Słowacji obiecuje każdemu, kto przekaże informacje mogące pomóc w dotarciu do sprawcy. Premier zapowiada też powołanie międzyresortowej grupy zadaniowej z udziałem pracowników Prokuratury Generalnej, Prokuratury Specjalnej, MSW i SIS.

Służby odpowiedzi szukają także w artykule, nad którym Ján Kuciak pracował tuż przed śmiercią. Dziennikarz opisał w nim działalność włoskich biznesmenów, powiązanych z syndykatem przestępczości zorganizowanej Ndrangheta, którzy - z terenu Słowacji - przez lata defraudowali fundusze z Unii Europejskiej. Kuciak opisuje w tekście także ich powiązania z wysokimi urzędnikami państwowymi, jak deputowany i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Państwowego Słowacji Viliam Jasan, czy Mária Trošková - dawniej modelka topless, a teraz główna doradczyni premiera Roberta Fico. Po tych doniesieniach oboje biorą urlop i oświadczają, że powrócą na swoje stanowiska po zakończeniu śledztwa.

Kuciak przed śmiercią ustala, że zarówno Jasan, jak i Trošková kontaktowali się z człowiekiem  o nazwisku Antonino Vadala. K.. To kalabryjski biznesmen, zamieszany w działalność kilku podejrzanych przedsiębiorstw. Wiele wskazuje na to, że Vadala utrzymuje kontakty z Ndranghetą. 

W poszukiwaniu Vadali uzbrojone jednostki z elitarnej Narodowej Agencji ds. Przestępczości Słowackiej Policji (NAKA), dokonują nalotu na miasta Michalovce i Trebišov. Odnajdują go i zatrzymują wraz z dwoma braćmi  - Sebastiano i Bruno, a także kuzynem Pietro Caprottą oraz kilkoma innymi mężczyznami włoskiego pochodzenia. Wszyscy jednak zostają zwolnieni po 48 godzinach z braku dowodów. Kilka dni później Vadal zostaje aresztowany ponownie - choć nie jest już podejrzany o zabójstwo Kuciaka i jego narzeczonej, przypisuje się mu inne przestępstwa - handel narkotykami oraz pranie brudnych pieniędzy. 

Zmiany na samej górze

15 marca - kilka dni po tym, jak w Bratysławie odbyła się jedna z największych antyrządowych demonstracji od 1989 roku, premier Robert Fico składa dymisję. Wcześniej to samo robi minister spraw wewnętrznych Robert Kalinák oraz minister kultury Marek Madari. Jak przyznaje ten ostatni, obwinia się o śmierć Kuciaka i nie może pogodzić się, że w czasie, gdy to on był szefem resortu, zamordowano dziennikarza.

22 marca prezydent Słowacji Andrej Kiska powołuje nowy gabinet - na jego czele staje Peter Pellegrini.  Nowym ministrem spraw wewnętrznych zostaje Tomáš Drucker, jednak nie zagrzewa na tym stanowisku długo miejsca - 16 kwietnia odchodzi pod presją protestujących, którzy domagają się odwołania szefa policji Tibora Gašpara. Dzień później i ten rezygnuje, by uspokoić społeczne nastroje.

Marian Kocner i jego "małpki"

We wrześniu, po sprawdzeniu około 3 tys. pojazdów i analizach połączeń telefonicznych, policja w końcu trafia na dwóch bezpośrednich sprawców zbrodni na Kuciaku i Kušnirovej.  Jeden to Miroslav Marcek, były żołnierz, który - jak się okazało, pociągał za spust.  Drugi to Tomáš Szabó - były policjant i kuzyn Marceka, który asystował mu jako kierowca. 

Zeznania mężczyzn prowadzą śledczych do pizzerii Alegra w Komárnie na południu Słowacji, której właścicielem jest Zoltán Andruskó. To on wynajął Szabó do wykonania "brudnej roboty". Z kolei Andruskó, który decyduje się na współpracę z policją, doprowadza śledczych do Aleny Zsuzsovej, a ta - do Mariana Kocnera.

Marian Kocner po raz pierwszy daje się poznać opinii publicznej podczas próby przejęcia prywatnej stacji telewizyjnej TV Markiza. W sierpniu 1998 roku Kocner pojawił się w kancelarii Markizy z nakazem sądowym przekazującym mu kontrolę nad stacją - wcześniej Siloš Pohanka, właściciel spółki Espé štúdio sprzedał swoją wierzytelność firmie Gamatex, której właścicielem był Kocner. Gdy negocjacje zakończyły się fiaskiem, Kocner - wraz z wynajętą przez siebie ochroną, zajął Markizę i zwolnił jej kierownictwo.

Doszło do tego zaledwie 10 dni przed wyborami parlamentarnymi - w czasie, gdy TV Markiza otwarcie sprzeciwiała się rządowi ówczesnego premiera Vladimíra Meciara. Próba przejęcia stacji przez Kocnera zostaje oceniona jako atak na wolność mediów i gromadzi przed siedzibą Markizy kilka tysięcy protestujących oraz polityków opozycji. Po dwóch dniach biznesmen i jego ochrona opuszczają budynek, a spór o Markizę przenosi się do sądu.

Gdy w marcu 2019 roku Kocner zostaje oskarżony w związku ze zleceniem zabójstwa Jána Kuciaka i Martiny Kušnirovej, już przebywa w areszcie za sfałszowanie weksli o wartości 75 mln dolarów w celu wyprowadzenia pieniędzy z Markizy. 27 lutego 2020 roku, właśnie w związku z tą sprawą, Kocner został skazany na 19 lat więzienia.

Głosem, który grozi Kuciakowi przez telefon w 2017 roku, jest głos Kocnera. 

Zoltán Andruskó, który od samego początku współpracuje ze służbami, 30 grudnia 2019 roku zostaje skazany na 15 lat więzienia. Wyrok zaczyna odsiadywać jeszcze tego samego dnia. 

Marián Kocner podczas procesuMarián Kocner podczas procesu twitter.com/TRTWorldNow

Proces

Dwa tygodnie później przed Specjalnym Sądem Karnym w Pezinoku stają Marian Kocner, Alena Zsuzsová, Tomáš Szabó i Miroslav Marcek. Jak się okazuje, zabójca i jego asystent przed morderstwami jeździli do Velkej Macy kilkakrotnie, by zrobić rozeznanie. Rozeznaniem zajmował się również jeden z kluczowych świadków w sprawie -  były szef Słowackiej Służby Informacyjnej (SIS) i przyjaciel Kocnera Peter Tóth. Na prośbę biznesmena Toth stworzył zespół inwigilacyjny, który śledził, fotografował i nagrywał różnych dziennikarzy, w tym Jána Kuciaka. 

Na jaw wychodzą szczegóły wieloletniej współpracy Kocnera z Aleną Zsuzsovą. Wówczas 45-letnia kobieta, zamieszczając w sieci swoje mocno wyretuszowane zdjęcia, uwodziła największe nazwiska słowackiej polityki, a uzyskane kompromitujące materiały, w tym pliki wideo z masturbującymi się "mężami stanu" oraz pikantne wiadomości, wysyłała swojemu mocodawcy. W sprawie Kuciaka i Kušnirovej oboje nie przyznają się do winy.

Alena ZsuzsovaAlena Zsuzsova twitter.com/slovakspectator

Proces ujawnił też powiązania Kocnera ze śledczym z Narodowej Agencji Kryminalnej oraz byłą sekretarz stanu, którą biznesmen nazywała swoją "małpką" i która przechwalała się, że zza krat potrafiłaby wyciągnąć samego Ala Capone. 

6 kwietnia 2020 roku bezpośrednio odpowiedzialny za śmierć Kuciaka i Kušnirovej Miroslav Marcek zostaje skazany na 23 lata więzienia po skierowaniu jego sprawy do odrębnego procesu. Prokurator odwołuje się od wyroku, po czym Sąd Najwyższy podwyższa go do 25 lat. 3 września Tomáša Szabó zostaje uznany za winnego udziału w zabójstwie Kuciaka i Kušnírovej. Sąd skazuje go na 25 lat więzienia.

A co z Marianem Kocnerem? Biznesmen zostaje ukarany… grzywną w wysokości 5 tys. euro i  - wraz z  Zsuzsovą - uniewinniony (choć nadal pozostaje w więzieniu w związku z innym przestępstwem). Sąd stwierdził, że ich udział w morderstwach nie został udowodniony ponad wszelką wątpliwość.

Zsuzsová też nie pozostaje długo na wolności - o ponownym aresztowaniu decydują skierowane przeciwko niej oskarżenia o zlecenie zabójstwa prokuratorów Maroša Žilinki, Daniela Lipšicia i Petera Šufliarsky'ego. 

Wyrok sądu wywołał burzę wśród krajowych i zagranicznych polityków oraz w mediach. Premier Igor Matovic, który zastąpił Petera Pellegriniego na stanowisku premiera napisał na Facebooku: "Uwierzmy, że sprawiedliwość zaczeka na nich obu".

Prezydentka Słowacji Zuzana Caputová składa kwiaty pod miejscem upamiętnienia Jána Kuciaka i Martiny KušnirovejPrezydentka Słowacji Zuzana Caputová składa kwiaty pod miejscem upamiętnienia Jána Kuciaka i Martiny Kušnirovej twitter.com/ZuzanaCaputova

"Zrobiliśmy wszystko"

Sprawa wraca więc na wokandę. Kocner i Zsuzsová nadal nie przyznają się do winy, w przeciwieństwie do Tomáša Szabó, który już odsiadywał wyrok. 19 maja 2023 roku sąd w podejmuje decyzję. Alena Zsuzsová została uznana winną zlecenia zabójstwa prokuratora Maroša Žilinki, Jána Kuciaka i prokuratora Petera Šufliarsky'ego. Została skazana na doraźny wyrok 25 lat więzienia o zaostrzonym rygorze. 

Marian Kocner znów został uniewinniony. I znów z braku dowodów. 

Rodziny Kuciaka i Kušnirovej opuścili sąd, nie ukrywając łez. - Kompletnie tego nie rozumiem. - powiedział dziennikarzom ojciec zabitego dziennikarza, Józef Kuciak, cytowany przez tygodnik "Wprost". Zlata Kušnirova, matka Kušnirovej zapowiedziała apelację od wyroku.

W 2022 roku Matt Sarnecki wyreżyserował film dokumentalny poświęcony sprawie morderstwa Jána Kuciaka i Martiny Kušnirovej. "Jak zabić dziennikarza" polscy widzowie mogli zobaczyć podczas 22. edycji festiwalu MFF WATCH DOCS. Prawa Człowieka w filmie. Jedną z jego bohaterek jest dziennikarka Pavla Holcova, która po projekcji udzieliła wywiadu portalowi Frontstory.pl.

- Ta historia ma więcej poziomów. Wierzę, że zrobiliśmy wszystko, aby ujawnić system, który pozwolił Kocnerowi żyć w przekonaniu, że to morderstwo pozostanie bezkarne. Wysłaliśmy komunikat: nawet jeśli zrobisz krzywdę dziennikarzowi, nie uda ci się zabić dziennikarskiego śledztwa. To tylko zmotywuje innych dziennikarzy do ujawnienia prawdy. Do dokończenia wszystkich historii, które rozpoczął zamordowany reporter - powiedziała Holcova.

 

Tekst powstał na podstawie informacji z "Gazety Wyborczej", portalu Onet, tygodnika "Wprost" oraz aktuality.sk.

TOK FM PREMIUM