"Uciekanie przed problemem". Komendant i minister nie przyszli na sejmową komisję ws. wybuchu granatnika
Sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych na wtorkowym posiedzeniu miała zająć się sprawą wybuchu granatnika w budynku Komendy Głównej Policji. Jak informował szef Komisji Wiesław Szczepański, zaproszenia na posiedzenie miały zostać wysłane do szefów MSWiA i MS, a także szefów KGP i SG. Posiedzenie miało być tajne.
Finalnie jednak komisja została odwołana. Na miejscu nie pojawili się ani komendant Jarosław Szymczyk, ani szef MSWiA Mariusz Kamiński. - Był zastępca ministra, zajmujący się środkami europejskimi, ale nie nadzorujący policji. Był zastępca komendanta. To jest ucieczka przed problemem. Chcieliśmy wyjaśnień po tej niefortunnej sytuacji, które kompromituje policję, ale ich nie uzyskaliśmy - mówił reporterowi TOK FM Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej.
Termin wznowienia posiedzenia komisji nie jest jeszcze znany.
Wybuch w komendzie
Do eksplozji prezentu, który komendant główny otrzymał podczas wizyty w Ukrainie, doszło w połowie grudnia 2022 r.. Gen. Szymczyk miał dostać dwa zużyte granatniki od ukraińskich służb. Jeden z podarunków eksplodował na zapleczu jego gabinetu w Komendzie Głównej Policji. W sprawie wybuchu prowadzone są śledztwa zarówno w Polsce, jak i w Ukrainie.
Komendant Szymczyk tłumacząc w mediach okoliczności, w jakich dostał granatniki od zwierzchników ukraińskich służb wskazywał, że na spotkaniu z szefem Narodowej Policji Ukrainy Ihorem Kłymenką otrzymał tubę po granatniku przerobioną na głośnik, z którego puszczano muzykę. Podobną tubę otrzymał od gen. Bondara i był zapewniany, że to także element zużytej broni.
Komendant tłumaczył też, że przejeżdżał polsko-ukraińską granicę na paszporcie dyplomatycznym i nie zgłaszał prezentu, bo - jak mówił - w świadomości delegacji "to nie było uzbrojenie, tylko dwie zużyte, puste tuby po granatnikach".
Szef MSWiA Mariusz Kamiński po wydarzeniach w KGP napisał na Twitterze, że wyklucza dymisję gen. Szymczyka. Kamiński, m.in. w tej sprawie, 28 grudnia spotkał się z Ministrem Spraw Wewnętrznych Ukrainy Denysem Monastyrskim, który miał zapewnić szefa polskiego MSW, że wyjaśnienie tej sprawy jest dla ukraińskiej administracji jednym z priorytetów.
"Decyzją mojego ukraińskiego odpowiednika zastępca szefa Państwowej Służby Ukrainy ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, odpowiedzialny za pomyłkę przy wręczaniu prezentów, został zawieszony w obowiązkach. Niezależnie od działań ukraińskich partnerów, polska strona prowadzi oczywiście swoje śledztwo. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że w tej sprawie komendant Jarosław Szymczyk ma status osoby poszkodowanej i wykluczam jego dymisję" - mówił w wywiadzie dla PAP minister MSWiA Mariusz Kamiński.
Posłuchaj podcastu!
-
Czy Jan Paweł II jest odpowiedzialny za ukrywanie molestowania seksualnego wśród kleru? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
"Nierozerwalne małżeństwa" Mentzena. Bodnar o promowaniu "poglądów sprzecznych z prawami człowieka"
-
Po co PiS walczy z Trzaskowskim? "Boją się, że Tusk powtórzy wariant Kaczyńskiego"
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
- Czy istnieje "piękna śmierć" i co w slangu medycznym oznacza "bilet do nieba"? [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Prokuratura żąda aresztu domowego dla przełożonego Ławry Peczerskiej
- Amerykanie: Xi Jinping nie poparł putinowskiej antyzachodniej koncepcji polityki zagranicznej
- 31-latka z Jarocina wyłudziła ponad 16 tys. zł. Wpadła przez brak jednej drobnej opłaty
- Papież Franciszek opuścił szpital i wrócił do Watykanu. Wręczył policjantom nietypowy prezent